Transportowiec YZ-775 (YZ-775 Transport)
Niespokojne czasy zmierzchu Starej Republiki oraz początków istnienia Imperium sprawiły, że wielu kosmicznych przewoźników zaczęło rozglądać się za statkami lepiej uzbrojonymi, zdolnymi odpierać ataki piratów i innych przestępców oraz bronić się przynajmniej umiarkowanie skutecznie przed rajderami wrogiej strony konfliktu. Na przeciw tym oczekiwaniom wyszła CEC, projektując i wprowadzając do sprzedaży serię lekkich frachtowców YZ - będących w istocie czymś pośrednim między klasycznymi lekkimi frachtowcami a większymi korwetami.
Jednym z lepiej znanych przedstawicieli tej rodziny jest YZ-775, wprowadzony do sprzedaży kilka lat po zakończeniu wojen klonów. Już samym swoim wyglądem statek ten pokazuje, że nie jest zwykłą krypą handlową: znacznie większy od większości lekkich frachtowców, kształtami przypomina zarówno klasyczne jednostki cywilne w rodzaju koreliańskiego Barloza, jak i większe korwety CR70, CR90 czy kanonierki DP20. Uzbrojenie i parametry lotu również czynią z niego dość groźną w boju jednostkę: podwójny turbolaser to ewenement na statkach tego typu (i początkowo Imperium za nic nie chciało wydać zgody na jego instalację), wyrzutnia torped protonowych także nie jest standardowym wyposażeniem frachtowca, a prędkość i zwrotność YX-775 sprawiają, że może on stawać w szranki z transportowcami bojowymi czy lekkimi kanonierkami. Nie można również zapomnieć o solidnej i dobrze opancerzonej konstrukcji kadłuba oraz silnych osłonach, których przebicie może być problemem nawet dla turbolaserów.
Obszerny kokpit YZ-775 mieści stanowiska wszystkich ośmiu członków załogi, a wnętrze głównego kadłuba podzielone jest na dwa pokłady, zapewniając odpowiednią przestrzeń życiową i ładunkową. W standardzie fabrycznym górny pokład przeznaczony jest na transportowane towary, a dolny na pomieszczenia dla załogi i pasażerów oraz większość wyposażenia, w tym systemów elektronicznych. Taki układ zapewnia lepszą ochronę ładowniom, jednak szybko okazało się, że znaczna liczba niezależnych przewoźników woli przewozić towary na dole, by móc je łatwiej i szybciej ładować i wyładowywać, szczególnie na lądowiskach nie dysponujących bogatą infrastrukturą pomocniczą (czy też np. na leśnych polanach lub pod ogniem szturm... przestępców). CEC odpowiedziało na ich żądania przygotowując alternatywną wersję frachtowca, z ładowniami na dolnym pokładzie i kabinami na górnym. W obu wariantach różnice dotyczą tylko centralnej części kadłuba - zarówno kokpit, jak i rufowy moduł inżynieryjno-silnikowy mieszczący maszynownię i jednostki napędowe pozostają bez zmian. Nie zmienia się również rozmieszczenie uzbrojenia: turbolasery umieszczono w górnej wieżyczce, skąd mogą prowadzić ogień do przodu i na boki (z tyłu pole ostrzału blokuje antena oraz silniki), a do bocznych wieżyczek laserowych załoga dostaje się korytarzami z przedniej części sekcji rufowej. Ciekawostką jest umieszczenie kuchni z jadalnią pomiędzy częścią mieszkalną a kokpitem - takie rozwiązanie z pewnością ucieszy niejednego głodnego Wookieego zatrudnionego na stanowisku drugiego pilota, który podczas lotu będzie miał blisko do lodówki.
YZ-775 zabiera na pokład 400 ton ładunku i podróżuje w nadprzestrzeni napędzany hipernapędem klasy pierwszej, jest więc wymarzoną jednostką do transportowania ważnych ładunków przez niezbyt bezpieczne regiony Galaktyki - mimo, że kosztuje pół miliona kredytów, a więc tyle, co pięć fabrycznie nowych YT-1300. Tak właśnie uspokajane były (wielokrotnie) podejrzenia Imperialnego Biura Stoczni i Budownictwa Okrętowego, w rzeczywistości zaś YZ-775 kupowali w dużej mierze ci, którzy widzieli w nim całkiem sprawną kanonierkę, będącą w stanie spełniać różnorakie zadania paramilitarne, przewieźć sporo towaru, broni czy wyposażenia i nie rzucać się przy tym szczególnie w oczy siłom porządkowym. YZ-775 trafiły więc do dużej ilości najemników, do gildii kupieckich i niezależnych handlarzy działających na Rubieżach, a także - z czasem w całkiem sporej ilości - do sympatyków Sojuszu Rebeliantów. Sojusz wykorzystywał te maszyny zarówno w celach czysto przemytniczych, jak i do rozwożenia oddziałów bojowych oraz zapewniania wsparcia ogniowego innym oddziałom czy statkom. Dzięki faktowi, że YZ-775 stał się frachtowcem dość popularnym, nie został on przez siły porządkowe skojarzone z elementami nieprawomyślnymi i nie budził ich szczególnego zainteresowania, dopóki nie zaczynał wyczyniać naprawdę podejrzanych rzeczy w rodzaju otwarcia ognia do patrolu celnego.
YZ-775 spotkały się również z zainteresowaniem niezależnych rządów planetarnych, które potrafiły zamówić znaczące partie tych jednostek do użycia w charakterze patrolowców czy kutrów celnych, zdolnych skutecznie zwalczać przemyt czy pomniejszych naruszycieli prawa i porządku. Lokalnym władzom zdarzało się też włączać te statki do zgrupowań ściśle bojowych, zwalczających rajderów i piratów czy wystawianych przeciw pobrzękującym szabelką sąsiadom - a w międzyczasie CEC cały czas uporczywie twierdziła, że produkuje i sprzedaje wyłącznie dobrze uzbrojony frachtowiec, w ogóle nie przeznaczony do wykorzystania jako jednostka bojowa czy do sprzedaży oddziałom paramilitarnym. Działało to na tyle skutecznie, że niewiele później na rynek wypuszczono następcę tego frachtowca - nieco większy i dysponujący większą przestrzenią ładunkową YZ-900.
Wiele frachtowców typu YZ-775 dotrwało w dobrym stanie do czasów Nowej Republiki i nadal sprawnie służyło swoim właścicielom - wymienić tu należy przede wszystkim Amandę Fallow i Dawn Beat Talona Karrde, jak również No Luck Required z Korpusu Ratownictwa Kosmicznego dowodzonego przez Uldira Lochetta i wykorzystywanego do ewakuacji Jedi podczas inwazji Yuuzhan Vongów.
pełna nazwa: | YZ-775 Transport | producent: | Corellian Engineering Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Transportowiec typu YZ-775 | w slangu: | - |
prędkość: | 6 | wytrzymałość: | 210 |
w atmosferze: | 950 km/h | osłony: | 180 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 52 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 8 (w tym strzelcy: 3) | ||
pasażerowie: | 14 | ||
ładowność: | 400 t | ||
cena (nowy): | 500 000 kr | ||
używany: | 350 000 kr | ||
w użyciu od / do: | wczesne Imperium |
Transportowiec YZ-900 (YZ-900 Transport)
YZ-900 to kontynuator udanego projektu YZ-775, podobnie jak on stworzony jako jednostka paramilitarna: coś pośredniego między średnim frachtowcem (z dolnej strefy stanów średnich) a kanonierką czy eskortowcem. Parametry osłon oraz uzbrojenia zostały wyliczone tak, aby statek dało się sprzedać na wolnym rynku zgodnie z przepisami Imperium (no, może lekko je naginając), a równocześnie by statek był skuteczny w boju i dał się łatwo przerobić na jeszcze skuteczniejszy.
Frachtowiec dysponuje aż czterema wieżyczkami z działkami laserowymi: górną, dolną i po jednej na każdej z burt. Ponadto wyposażono go w wyrzutnie rakiet - zarówno na dziobie, jak i na rufie - które mogą być wykorzystane do "agresywnej samoobrony", formalnie oczywiście jedynie przeciwko większym jednostkom pirackim. YZ-900 jest dość duży jak na lekki frachtowiec, dysponuje świetnym pancerzem i osłonami i może przewieźć 500 ton ładunku, co czyni z niego jednostkę niebywale skuteczną w handlu zarówno na uczęszczanych szlakach, jak i na niebezpiecznych obrzeżach Galaktyki. Parametry te oczywiście windują również cenę, ale przy zaostrzających się ciągle przepisach dotyczących uzbrojenia na statkach cywilnych okazja taka, jak on może się już więcej nie powtórzyć.
Na ilustracji widzimy YX-900 w lekko zmodyfikowanym wariancie - z wieżyczkami obróconymi tak, aby strzelały wyłącznie do przodu. Oryginał najprawdopodobniej nie posiada tych bocznych "chłodnic" z wlotami powietrza, a moduły działek ma osadzone prostopadle do osi podłużnej, jak YZ-775.
pełna nazwa: | YZ-900 Transport | producent: | Corellian Engineering Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Transportowiec typu YZ-775 | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | 240 |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | 150 |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 54.5 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | [4] | ||
pasażerowie: | 14 | ||
ładowność: | 500 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | 300 000 kr | ||
w użyciu od / do: | wczesne Imperium |
Mobquet Custom
Frachtowiec Mobquet Custom powstał jako projekt jednostki przeznaczonej wyłącznie na potrzeby firmy TaggeCo, wkrótce jednak maszyna okazała się na tyle pożądana przez zewnętrznych kontrahentów, że podjęto decyzję o udostępnieniu jej na wolnym rynku. Z rozmaitych przyczyn wewnętrznych jej budowę powierzono formalnie spółce-córce, na co dzień dobrze znanej z budowy śmigów i śmigaczy firmie Mobquet Swoops and Speeders, dużą część prac wykonywała jednak w istocie siostrzana Tagge Industries Shipyards Limited.
Zgodnie ze swoją nazwą, ten frachtowiec kosmiczny jest bardzo łatwy w modyfikacjach i występuje w wielu wariantach, różniących się wyposażeniem, opancerzeniem oraz nawet długością kadłuba: standardem korporacyjnym stała się w pewnym momencie wersja 113-metrowa, istnieje jednak wiele jednostek o długości 79,3 metra. Zmiany takie można wprowadzać nawet i w obrębie pojedynczego statku, dzięki jego modularnej budowie. Charakterystyczne trzy człony frachtowca mogą być bowiem demontowane przy umiarkowanym nakładzie pracy, a następnie wymieniane na inne lub po prostu modyfikowane bez konieczności przerabiania całego statku.
Standardowo pierwszy człon Customa zawiera sterówkę, pomieszczenia dla załogi, główną ładownię oraz jest bazą dla zainstalowania uzbrojenia obronnego. Drugi przeznaczono na hangar dla śmigaczy i innych pojazdów, trzeci natomiast to część napędowa, poza silnikami mieszcząca główny komputer pokładowy oraz dodatkową ładownię. Istnieje jednak możliwość przerobienia centralnego modułu na kabinę pasażerską dla 32 osób, lub też zainstalowania dodatkowego uzbrojenia kosztem przestrzeni ładunkowej. Wszystko to miało pozwolić TaggeCo. na wykorzystywanie jednego wzoru frachtowca do wielu różnych zadań, i uczyniło go popularnym wśród wielu innych odbiorców, od legalnych kompanii przewozowych, przez przemytników, aż po Sojusz Rebeliantów oraz piratów.
Pomimo bowiem, że statek został - dzięki imperialnym koneksjom TaggeCo. - sklasyfikowany jako średni frachtowiec, a nie jako duży, w istocie dzięki dużym wymiarom, solidnej konstrukcji i zapasowi mocy bardzo łatwo jest uzbroić go w ciężki sprzęt i przerobić na coś w rodzaju kanonierki, kutra rakietowego czy korwety. Mobquet Custom może być wyposażony w turbolasery, często ukrywane przez ich posiadaczy za maskującymi płytami poszycia; można jego ładownię i hangar przerobić na hangary dla myśliwców lub statków zwiadowczych (np. jednostek Mesensa czy Lone Scout Sienara), może też służyć jako transportowiec wojska. Z drugiej strony, można z niego zrobić szybką jednostkę przemytniczą o parametrach lotu dużo wyższych, niż wydawałoby się to patrząc na jego "figurę". Wszystko to sprawia, że służby celne i porządkowe często patrzą na Customa nieco podejrzliwie i niepewnie, nie wiedząc, co znajduje się w jego wnętrzu - a równocześnie tak wiele jest regularnych jednostek handlowych tej serii, że trudno jest każdą zatrzymywać i rewidować.
Jak już wspomnieliśmy, frachtowiec Mobqueta występuje w dwóch najpopularniejszych wariantach, o długości odpowiednio 79,3 oraz 113 metrów. Wersja dłuższa charakteryzuje się o 50% silniejszym opancerzeniem, trzykrotnie mocniejszymi osłonami i osiąga w przestrzeni kosmicznej prędkość 6. Z reguły nie jest dostosowana do poruszania się w atmosferze i pełni rolę korporacyjnego frachtowca międzygwiezdnego, podczas gdy "lekki" Mobquet Custom może lądować na powierzchniach planet, co czyni go lubianym chociażby przez przemytników czy organizacje paramilitarne. "Duży" wariant frachtowca ma również w standardzie miejsca dla 24 pasażerów, ale, co ciekawe, poza tym przestrzeń ładunkowa obu tych typów jest identyczna. Starszy kuzyn jest również nieco przezbrojony - posiada jedno działko laserowe i jedną wyrzutnię rakiet z zapasem 32 pocisków, no i oczywiście kosztuje odpowiednio drożej: 750 tys. kredytów za nową jednostkę prosto spod igły i około 225 tysięcy za używaną.
Do tego typu statków należała Suprosa, mocno zmodyfikowana i uzbrojona (między innymi w pociski diamentowo-borowe) jednostka transportowa będąca własnością Imperium - chociaż niektóre źródła donoszą, że była ona koreliańskim frachtowcem typu CE-2. Oficjalnie przewożąc ładunek nawozu, stanowiła ona część planu imperatora Palpatine mającego na celu zwabienie sił Sojuszu Rebeliantów pod Endor i zawierała w przewożonym komputerze informacje na temat drugiej Gwiazdy Śmierci. Bothańscy członkowie Sojuszu Rebeliantów wraz z Luke'iem Skywalkerem przypuścili na Suprosę przy pomocy Y-wingów oraz YT-2400 Dasha Rendara okupiony dużymi stratami atak, który pozwolił im przejąć te dane - zgodnie z planem imperatora.
Inną znaną jednostką z linii Mobquet Custom był Starlight Intruder Salli Zend i Shuga Ninxa, wykorzystany przez Hana Solo do przeniknięcia na Byss podczas kontrofensywy odrodzonego Imperatora. Jednostka ta była zbudowana z elementów kilku innych złomowanych jednostek i posiadała wojskowego typu silniki główne, dodatkowe dysze i silniki manewrowe, poczwórne generatory osłon oraz wysuwane turbolasery. Intruder został skonfiskowany na Byss przez siły imperialne i w krótkim czasie wykorzystany jako skład części zamiennych.
pełna nazwa: | Mobquet Custom Medium Cargo Hauler | producent: | Mobquet Swoops and Speeders / Tagge Industries Shipyards Limited |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Średni frachtowiec typu Mobquet Custom | w slangu: | - |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 210 |
w atmosferze: | 800 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | 21 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 79.3 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 8 | ||
ładowność: | 700 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | 120 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Frachtowiec HT-2200 (HT-2200 Medium Freighter)
HT-2200 to próba wejścia Corellian Engineering Corporation na rynek większych transportowców, podjęta na zasadzie pójścia za ciosem po wielkim sukcesie lekkiego YT-1300. Statek jest wyposażony w nowoczesną awionikę i systemy zarządzania ładunkiem i może przewieźć niemal tysiąc ton ładunku przy zachowaniu umiarkowanych rozmiarów.
Z zewnątrz frachtowiec HT-2200 charakteryzuje się przede wszystkim daleko cofniętym kokpitem i pudełkowatym kształtem nadawanym mu przez cztery oddzielne ładownie. Każda z nich może pomieścić do 200 ton towaru i, co ważniejsze, wyposażona jest indywidualne urządzenia do utrzymywania w niej pożądanego ciążenia, atmosfery, temperatury i tak dalej. Dzięki temu HT-2200 może przewozić delikatne ładunki kilku różnych odmian - coś nie do pomyślenia w przypadku tradycyjnych lekkich frachtowców, które trzeba było specjalnie modyfikować tylko po to, żeby zapewnić specjalne warunki w ich jednej - i jedynej - ładowni. Niestety, ze względu na bliskość silników tylne ładownie Corellian HT-2200 mogą mieć tendencję do zbytniego nagrzewania się podczas długich lotów - szczególnie w jednostkach o zmodyfikowanym napędzie - co sprawia, że powszechnie zaleca się przewozić co delikatniejsze towary w sekcjach dziobowych, lub też po prostu ulepszyć system chłodzenia części rufowej.
Średni frachtowiec koreliański tego typu jest więc dość sprawną jednostką handlową, mogącą przynosić swoim posiadaczom zyski niewspółmierne w stosunku do tych, które można było osiągnąć latając na lekkich frachtowcach serii YT czy podobnych. Niestety, nie ma nic za darmo. Jednostka ta posiada bardzo niekorzystny stosunek masy do nośności, a i dużo większa przestrzeń ładunkowa pociąga za sobą zwiększenie bezwładności statku - a więc i znaczną utratę zwrotności oraz prędkości. Dodatkowo, nietypowy układ ładowni i ich ułożenie w stosunku do kabiny pilotów powodują znaczne osłabienie widoczności z kokpitu - nie na tyle, żeby utrudniało to normalne manewrowanie, może się to jednak okazać przykre w sytuacjach bojowych. Ciężko obładowana towarem, powolna jednostka w rodzaju HT-2200 staje się więc kuszącym celem dla piratów - i nie zmieni tego ani wyjątkowo silna jak na frachtowiec tej klasy konstrukcja kadłuba (poszycie z trimantium) i opancerzenie, ani fabrycznie instalowane osłony, ani uzbrojenie składające się z dwóch działek laserowych (nota bene jest to prawdopodobnie najcięższy istniejący legalny zestaw uzbrojenia na seryjnie produkowanym frachtowcu).
Podobnie jak inni jego kuzyni z koreliańskich stajni, HT-2200 jest skonstruowany tak, aby sprzyjał wszelkiego rodzaju indywidualnym modyfikacjom. Przemytnik pragnący przerobić go na prywatną kanonierkę będzie w stanie bez większych kłopotów zainstalować do sześciu dodatkowych systemów uzbrojenia. Aby to zrobić, wystarczy w zasadzie tylko wymiana fabrycznie instalowanego w tym statku generatora mocy na silniejszy, będący w stanie dostarczyć energii dla dodatkowych systemów. Potem zostaje już tylko domontowanie wymarzonych działek, emiterów czy wyrzutni, bo wszystkie potrzebne instalacje, okablowanie oraz wzmocnienia kadłuba są już na miejscu. Nie trzeba oczywiście wspominać o tym, że tak najeżony bronią frachtowiec z pewnością nie spodoba się funkcjonariuszom BOSS czy imperialnym patrolom, ale producent założył, że użytkownicy tego typu sprzętu wystarczająco dobrze wiedzą, co robią, a więc warto pójść im w pewien sposób na rękę, równocześnie pozostając w zgodzie z przepisami (stąd ten wspomniany już stosunkowo słaby generator, zapewniający dokładnie tyle mocy, aby dwa seryjnie instalowane działka były w stanie w miarę sprawnie funkcjonować - ale nie pozwalający na jakieś większe ekscesy czy prowadzenie długotrwałego ognia ciągłego).
Ze względu na niezbyt korzystne efekty kampanii promocyjnej, z natury niemrawo prowadzonej, a dodatkowo podciętej przez niesprzyjające recenzje i negatywne opinie niektórych posiadaczy, jednostka ta nie okazała się tak popularna, jak przewidywano. HT-2200 są jednak w zasadzie jedynym ogniwem pośrednim między lekkimi transportowcami przewożącymi poniżej 200 ton ładunku, a dużymi frachtowcami o ładowności liczonej w tysiącach ton, stąd też zdobyły pewną popularność wśród "niezależnych przedsiębiorców" szukających większych zysków za jednym przelotem, a także tych myślących o zwiększeniu skali własnych działań i - być może - założeniu własnej firmy, której zaczątkiem miałby być jeden, a potem może kilka frachtowców typu HT... Ale oczywiście najlepiej w spokojniejszych czasach, a przynajmniej w spokojniejszych rejonach Galaktyki.
pełna nazwa: | CEC HT-2200 Medium freighter | producent: | Corellian Engineering Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Średni frachtowiec koreliański typu HT-2200 | w slangu: | - |
prędkość: | 3 | wytrzymałość: | 150 |
w atmosferze: | 750 km/h | osłony: | 30 |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 54.8 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 4 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | 8 | ||
ładowność: | 800 t | ||
cena (nowy): | 240 000 kr | ||
używany: | 110 000 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (po 60 BBY) | ? |
Frachtowiec typu Xiytiar (Xiytiar Transport)
W zasadzie typowy przedstawiciel średniej klasy frachtowca, poza jedną szczególną cechą: Xiytiar jest opancerzony lepiej, niż niejeden podobnej wielkości okręt bojowy. Z pancerzem i osłonami porównywalnymi do korwety, jest z pewnością dobrą inwestycją dla przedsiębiorców operujących w rejonach, w których prawdopodobne są ataki piratów. Niewielka prędkość i bardzo słaba zwrotność tego frachtowca może być pewnym problemem w przypadku napotkania wrogów o zbyt dużej "sile przebicia" i raczej nie umożliwi ucieczki przed krążownikiem czy niszczycielem, ale z reguły czas stracony przez napastników na przebijanie się przez osłony wystarcza załodze na policzenie i wykonanie skoku w nadprzestrzeń. Natomiast po kilku modyfikacjach, polegających głównie na zainstalowaniu porządnego uzbrojenia ofensywnego, Xiytiar może stać się całkiem dobrą jednostką eskortową i brać udział w potyczkach większych flot.
pełna nazwa: | Xiytiar-class Transport | producent: | TransGalMeg |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Frachtowiec typu Xiytiar, średni frachtowiec | w slangu: | - |
prędkość: | 3 | wytrzymałość: | 140 |
w atmosferze: | 750 km/h | osłony: | 120 |
hipernapęd: | 3 | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: | długość: | 164.8 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 10 | ||
pasażerowie: | 2 | ||
ładowność: | 5 000 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | 800 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Barka kosmiczna X-23 StarWorker (X-23 Space Barge)
Barki transportowe to najpopularniejszy środek przewozu towarów na liniach wewnątrzsystemowych. Brak konieczności instalowania hipernapędu czy większych kwater dla załogi powoduje, że większą część przestrzeni wewnętrznej statku można przeznaczyć na ładownię, dzieki czemu barka staje się na krótkich dystansach statkiem bardziej ekonomicznym od lekkich czy cięższych frachtowców. Jednostki tego typu stanowią większą część ruchu między- i wokółplanetarnego w większości systemów gwiezdnych, przewożąc niemal wszystkie możliwe artykuły - czy będzie to ziarno, materiały budowlane, paliwo, żywność, pojazdy, czy cokolwiek innego. Poza kursami międzyplanetarnymi czy między planetą a jej księżycami itp, barki często wykorzystywane są do przewozu towarów z ogromnych frachtowców i pociągów międzysystemowych do lokalnych stacji przeładunkowych czy też miejsc docelowych w obrębie układu planetarnego.
Załoga jednostki tego typu to zazwyczaj jedna do trzech osób, plus kilka wyspecjalizowanych droidów do przenoszenia i obsługi ładunku i ewentualnego zajmowania się prostszymi naprawami. Sam statek nie posiada z reguły żadnego uzbrojenia i pancerza, podobnie jak osłon ponad niezbędne minimum. Z tego też względu powolne i po brzegi wyładowane towarem barki desantowe są prawdziwie wymarzonym łupem dla piratów. Wprawdzie na krótkich, uczęszczanych i dość dobrze chronioncyh trasach wewnątrzsystemowych ryzyko napadu bandytów jest znacznie mniejsze niż na szlakach międzygwiezdnych, kilka grup przestepczych wyspecjalizowało się jednak w dopadaniu osamotnionych transportowców, jak najszybszym przeładowywaniu łupu na własną jednostkę, i szybkiej ucieczce w nadprzestrzeń, zanim z pomocą dotrą lokalne siły policyjne. Samą barkę jako taką trudno jest natomiast ukraść, bo nie dość, że powolna i mało zwrotna, to w nadprzestrzeń raczej nie poleci.
W Pirates and Privateers jako sylwetkę X-23 podano spłaszczony rzut anonimowej barki opublikowanej w Star Wars Sourcebooku na stronie sąsiadującej z tą, na której widnieje obrazek podpisany "Incom X-23 StarWorker". My podążamy za źródłem pierwotnym, Wookieepedia też zresztą w końcu zdecydowała się to poprawić.
Oczywiście nieco zamieszania może też wprowadzić fakt, że w Graveyard of Alderaan wykorzystano zarys tej samej barki do sporządzenia planu wnętrza alderaańskiej fregaty wojennej Another Chance (ups, spoiler).
pełna nazwa: | Incom X-23 StarWorker Intra-system Space Barge | producent: | Incom Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Barka kosmiczna (wewnątrzsystemowa) | w slangu: | - |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 90 |
w atmosferze: | 650 km/h | osłony: | - |
hipernapęd: | - | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: | długość: | 38 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 5 000 t | ||
cena (nowy): | 325 000 kr | ||
używany: | 145 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Barka kosmiczna X-26 StarHaul (X-26 StarHaul Space Barge)
X-26 to nieco ulepszona wersja barki Incom X-23, przystosowana do podróży w nadprzestrzeni. Poza wyposażeniem w hipernapęd, dodano jej jedno lekkie działko laserowe celem samoobrony, nieco ulepszono też systemy czujników. Ładowność pozostała bez zmian, spadła prędkość w atmosferze, wzrosła cena.
Ogólnie statek ten to po prostu X-23 StarWorker o zwiększonym zasięgu, zdatny do szybszego przewożenia ładunków w obrębie systemu planetarnego dzięki możliwości dokonywania mikroskoków w nadprzestrzeni, lub też do krótkich przebiegów międzygwiezdnych (przy hipernapędzie klasy 4 loty na większe odległości są po prostu nieekonomiczne). Główną jego zaletą jest niska cena i wysoka dostępność, a rachunek ekonomiczny sprawia, że jest to jedna z bardziej popularnych jednostek towarowych w bardziej rozwiniętych - i bezpieczniejszych - obszarach galaktyki.
Ponieważ jedyny istniejący oficjalny obrazek barki X-26 to schematyczna sylwetka z góry na planie fabryki w Planet of the Mists, postanowiliśmy sklecić własną grafikę na podstawie wspomnianego planiku oraz barki transportowej z Dark Forces. Dla porządku publikujemy równiez wersję oficjalną.
pełna nazwa: | Incom X-26 StarHaul Space Barge | producent: | Incom Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Barka kosmiczna (wewnątrzsystemowa) | w slangu: | - |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 90 |
w atmosferze: | 200 km/h | osłony: | - |
hipernapęd: | 4 | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 55 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 5 000 t | ||
cena (nowy): | 400 000 kr | ||
używany: | 175 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Barka kosmiczna W-23 Star Hauler (W-23 Star Hauler Bulk Barge)
W-23 to przedstawiciel grupy większych barek transportowych, bezpośrednio spokrewniony z rodziną X-23 tego samego producenta. Jednostka tego typu wyposażona jest w uniwersalne wrota przeładunkowe pozwalające się jej podłączyć do praktycznie każdej stacji orbitalnej czy do dużego frachtowca i może przenieść do 15 tysięcy ton ładunku, czyli trzykrotnie więcej od barki typu X-23, co przekłada się na 1/5 całkowitej pojemności frachtowca typu Action IV. Dzięki temu barka tego typu staje się opłacalna dla firm transportujących duże ilości materiałów z rozproszonych fabryk lub magazynów na miejsca przeznaczenia lub do zebrania towaru celem jego wysyłki poza system. Barki klasy W są też istotnym elementem łańcucha zaopatrzeniowego wielu mocno zurbanizowanych czy zindustrializowanych planet, dostarczając z orbitalnych magazynów na ich powierzchnię praktycznie wszystko, co jest niezbędne do życia.
Załoga takiej jednostki składa się z dwóch pilotów oraz wspierającego ich droida 5 kategorii. W rzadkich przypadkach można skorzystać z tego statku w zastępstwie frachtowca międzygwiezdnego, jest to jednak nieopłacalne, powolne i dość niebezpieczne - zarówno ze względu na nieprzystosowanie W-23 do takich rejsów, jak i zupełną bezbronność w przypadku pojawienia się jakiegokolwiek zagrożenia zewnętrznego.
Obrazek to bezimienna barka kosmiczna ze Star Wars Sourcebook, zidentyfikowana jako barka typu W na podstawie rysunku w Dark Force Rising Sourcebook.
pełna nazwa: | Incom W-23 Star Hauler Intra-system Bulk Barge | producent: | Incom Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Barka transportowa | w slangu: | - |
prędkość: | 3 | wytrzymałość: | 367 |
w atmosferze: | 750 km/h | osłony: | 100 |
hipernapęd: | - | zwrotność: | 4 |
uzbrojenie: | długość: | 80 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 15 000 t | ||
cena (nowy): | 75 000 kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Prom transportowy (Cargo Ferry)
Jeden z licznych typów frachtowców. Od innych jednostek podobnej klasy CARG odróżnia się przede wszystkim tym, że fabrycznie instalowane jest na nim uzbrojenie - cztery lekkie działka laserowe w wieżyczkach. Sprawia to, że promy transportowe są dużo trudniejszym łupem dla wszelkiego rodzaju piratów, mogą też w ograniczony sposób odgryzać się nieprzyjacielskim jednostkom bojowym.
Oczywiście każdy sensownie poprowadzony atak większych sił na ten frachtowiec powiedzie się bez problemu, jednak w przypadku konfrontacji z lekkimi, zazwyczaj pozbawionymi osłon myśliwcami i uzbrojonymi frachtowcami, jakich często używają piraci, sytuacja wygląda nieco inaczej. Agresorzy tego typu zazwyczaj zastanowią się dwa razy, zanim zbliżą się do CARG na odległość skutecznego ognia, często wybierając łatwiejszy cel. Stąd promy transportowe tego typu często włącza się w skład konwojów na obszarach zagrożonych atakiem - jednostka taka może ogniem swoich działek zniechęcać napastnika tak długo, aż nadejdzie pomoc ze strony porządnie uzbrojonej eskorty. Może również w ograniczonym stopniu zabezpieczać sąsiednie statki z szyku. Równocześnie działka przydają się do obrony przed abordażem - sposobem ataku bardzo lubianym przez wszelkiej maści piratów. Aby dostać się na pokład promu transportowego, trzeba najpierw unieszkodliwić jego uzbrojenie lub uniknąć jego ognia, co czasem odwleka akcję na tyle, że znowu z pomocą pechowemu frachtowcowi mogą nadejść jednostki bojowe.
Promy transportowe nie imponują ani prędkością, ani odpornością, ani ilością przewożonego ładunku, stąd tez nie stały się specjalnie popularne wśród masowych odbiorców (nie zapominajmy o konieczności posiadania zezwoleń na uzbrajanie statków i okrętów, tak więc firmy postrzegane jako zbyt buntownicze mogą mieć problem z pozyskaniem tych frachtowców). Kiedy trzeba jednak przewieźć coś dużego i z natury cenniejszego, ich wykorzystanie staje się bardzo rozsądną opcją - zwłaszcza, że prom tego typu może przewozić towar zarówno w wewnętrznej ładowni, jak i w zewnętrznych kontenerach. Dość często jednostki te są wykorzystywane przez wojsko lub firmy z militarnymi koneksjami, a flota korzysta z nich czasem do stawiania min kosmicznych.
pełna nazwa: | Cargo Ferry | producent: | Kiara Cargo Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom transportowy | w slangu: | - |
prędkość: | [3] | wytrzymałość: | [200] |
w atmosferze: | osłony: | [67] | |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 90 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 10 (w tym strzelcy: 4) | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 10 000 t | ||
cena (nowy): | 540 000 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Transportowiec typu Hardcell (Hardcell Transport)
Będąc jednym z najważniejszych graczy w ogólnogalaktycznej gospodarce Starej Republiki, Unia Technokratyczna mogła sobie pozwolić na wiele - nawet na nieliczenie się z przepisami o ochronie środowiska czy marnotrawienie dużej ilości kredytów na nieefektywne, acz imponujące rozwiązania. Jednym z owoców takiego podejścia jest standardowy transportowiec Unii, później często wykorzystywany przez Separatystów - jednostka typu Hardcell.
Międzygwiezdny transportowiec typu Hardcell jako jedna z niewielu jednostek kosmicznych przystosowanych do lądowania na powierzchni planet nie posiada napędu repulsorowego. Do startu i lądowania korzysta on z baterii sześciu silników rakietowych - niesamowicie paliwożernych (ale przecież Skakoanie mieli dostęp do trzech ksieżyców bogatych w zasoby paliwowe), głośnych (a więc spektakularnych), zapewniających imponujące przyspieszenie we wznoszeniu pionowym no i w nadzwyczajnym stopniu zanieczyszczających zarówno obszar lądowiska, jak i atmosferę. Aby zapewnić zasoby paliwa dla tych potworów, całą dolną część kadłuba postanowiono przeznaczyć na magazyn ogniw paliwowych. W "odwłoku" tej lądującej pionowo maszyny mieści się również hipernapęd, a z jego dolnego końca wysuwane jest podwozie - albo zwykłe rozkładane podpory, albo też wysięgniki zaopatrzone w dodatkowe haki, do wykorzystania podczas lądowań na planetach o słabej grawitacji.
Zaraz powyżej odwłoka znajdują się generatory tarcz, a powyżej cała ładunkowa i mieszkalna część kadłuba. Hardcell został zaprojektowany jako jednostka uniwersalna, do przewożenia zarówno ładunku, jak i pasażerów, stąd posiada zarówno przyzwoitych rozmiarów ładownię, jak i dość komfortowe kajuty dla pasażerów i załogi. Ponieważ duża część personelu Unii była Skakoanami, statek wyposażono w hermetyczne pomieszczenia pozwalające przedstawicielom tej rasy na pozbycie się ciężkich skafandrów kosmicznych i przebywanie w naturalnej dla nich atmosferze. Statek posiadał również, podobnie jak inne jednostki Technokratów, szereg udogodnień w rodzaju sypialni utrzymujących stan nieważkości czy kuchni bogato wyposażonych w rozmaite wiktuały, a także przyzwoite centrum medyczne. Na samym szczycie jednostki umieszczono systemy komunikacyjne o dużej mocy i czułości, niezbędne na każdej jednostce, której załoga lub pasażerowie zaangażowani są w operacje na galaktycznych rynkach finansowych.
Podczas pokoju statki typu Hardcell służyły przede wszystkim do prowadzenia misji badawczych, przewożenia gotówki i szczególnie ważnych ładunków, oraz do wykonywania rozmaitych działań quasi-dyplomatycznych, jak zawieranie porozumień biznesowych czy ich egzekwowanie. Przez pracowników Unii Technokratycznej traktowane były przede wszystkim jako oznaka wysokiego statusu - wielu managerów posiadało własne dyspozycyjne jednostki tego typu, nierzadko modyfikowane i wyposażane w dodatkowe luksusy. Z jednostki takiej korzystał m.in. Wat Tambor, uprzednio wzbogaciwszy ją o wzmocnione osłony oraz systemy wykrywające wszelkiego rodzaju zainstalowane na pokładzie podsłuchy czy urządzenia śledzące, a także o zaawansowany komputer astronawigacyjny pozwalający błyskawicznie obliczać koordynaty skoków. Dzięki tej jednostce udało mu się uciec z Geonosis, podczas gdy również korzystający z Hardcella San Hill z Klanu Bankowego ze względu na uszkodzenie silnika musiał spędzić sporo czasu na niegościnnej pustyni.
W momencie wybuchu wojny na stanie floty Separatystów znajdowało się niemal trzysta statków tego typu. Po klęsce na Geonosis i odniesionych tam wysokich stratach (zniszczeniu uległo 117 z 286 jednostek) Unia Technokratyczna przekazała do użytku Konfederacji kolejny tysiąc. Transportowce te służyły z początku przede wszystkim jako zaopatrzeniowce i pomocnicze jednostki bojowe, naprędce dozbrajane i wyposażane w działka laserowe oraz wyrzutnie rakiet. Mimo tego dodatkowego sprzętu nigdy nie stały się jednak typowymi okrętami bojowymi, o czym boleśnie przekonała się jeszcze przed wybuchem pan-galaktycznego konfliktu grupa wysłana na przechwycenie Lotu Zewnętrznego - dziewięć jednostek tego typu zostało zniszczonych przez Chissów bez strat własnych. Również i podczas wojen klonów transportowce Hardcell na sukcesy w boju mogły liczyć w zasadzie tylko w przypadku posiadania znaczącej przewagi liczebnej, a ich wypełnione paliwem "odwłoki" często po celnym trafieniu zamieniały się w bomby niszczące skutecznie całą jednostkę.
pełna nazwa: | Hardcell-class Interstellar Transport | producent: | Unia Technokratyczna |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Transportowiec międzygwiezdny typu Hardcell | w slangu: | - |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 267 |
w atmosferze: | 4000 km/h | osłony: | 200 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: | długość: | 200 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 190 | ||
pasażerowie: | 1 017 | ||
ładowność: | 12 400 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | wojny klonów |
Średni transportowiec Loronar (Loronar Medium Transport)
W kategorii średnich frachtowców najlepiej znany jest bez wątpienia GR-75 Gallofree, jednak średni transportowiec Loronara nie pozostaje za nim daleko w tyle - zarówno jeśli chodzi o dobrą, jak i złą sławę.
Podczas gdy jednostka Gallofree jest pod względem konstrukcyjnym kontenerowcem, w skonstruowanym pół wieku przed bitwą o Yavin frachtowcu Loronar Medium Transport postawiono na rozwiązanie klasyczne, z tradycyjną ładownią wewnątrz pełnego kadłuba. Ściśle rzecz biorąc, chodzi o pięć ładowni umieszczonych jedna nad drugą. Każda z nich posiada możliwość niezależnego dostosowania grawitacji, temperatury, oświetlenia oraz składu i ciśnienia atmosfery, co pozwala na przewóz zróżnicowanego i wymagającego ładunku. Nowoczesny (jak na jego czasy) system sterowania i zarządzania ładunkiem pozwala modyfikować i monitorować te ustawienia bezpośrednio z mostka, co jest o tyle cenne, że do ładowni można dostać się jedynie przez ciasny (i zazwyczaj brudny) pięciometrowej długości korytarz łączący ją z częścią mieszkalną.
Każdy z pięciu poziomów ładunowych może być dodatkowo podzielony na niemal dowolną ilość indywidualnych pomieszczeń dzięki wykrozystaniu ruchomych grodzi tymczasowych. Pozwala to na wprowadzenie "segregacji" także wśród tych towarów, których preferowane warunki przechowywania są zbliżone. Zapewnia to zarówno izolację towarów podczas podróży (czego mogą oczekiwać niektórzy zleceniodawcy), jak i zmniejsza ewentualne kłopoty logistyczne podczas załadunku i wyładunku - oczywiście o ile tylko chief zdecyduje się podczas "aranżacji wnętrza" na stworzenie odpowiednich korytarzy dostępowych, które wszak zajmują miejsce, a więc zmniejszają opłacalność przewozu.
Przy długości 75 metrów i ładowności 17 tysięcy ton frachtowiec Loronara jest jedną z wiodących jednostek jeśli chodzi o stosunek ładunku do rozmiarów, przebijając nieco konkurenta - Gallofree i nieznacznie ustępując Space Masterowi KDY, choć oczywiście zawsze pozostając nieco w cieniu zagrożenia ze strony Mark I Sienara oraz koreliańskiej linii Action.
Inne przewagi średniego transportowca Loronara to wysoka prędkość w nadprzestrzeni, możliwość zabrania na pokład pasażerów oraz niska cena. Wadą jest natomiast niezbyt solidny pancerz, niska prędkość w przestrzeni klasycznej oraz słaba zwrotność - choć te dwie ostatnie cechy są akurat wspólne dla praktycznie wszystkich większych frachtowców.
pełna nazwa: | Loronar Medium Transport | producent: | Loronar Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Średni transportowiec Loronar | w slangu: | - |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 167 |
w atmosferze: | 650 km/h | osłony: | 100 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 1 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 75 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 6 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | 10 | ||
ładowność: | 17 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | 27 000 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (ok. 50 BBY) |
Transportowiec Gallofree GR-75 (Gallofree GR-75 Medium Transport)
Średni transportowiec kosmiczny GR-75 produkcji Gallofree to statek pośredni między lekkimi, szybkimi transportowcami, które przewożą mało towaru, a ogromnymi frachtowcami statecznie przewożącymi dziesiątki tysięcy ton ładunku. W każdym razie tak miało być w założeniach jego producenta, Gallofree Yards Inc. Na ile powiodły się te zamysły, świadczy historia samej firmy: w krótkim czasie wyprodukowała ona i sprzedała całkiem sporo jednostek tego typu, po czym efektownie zbankrutowała na kilka lat przed bitwą o Yavin - choć przyznać trzeba, że więcej winy leżało po stronie ich mniejszego brata - frachtowca Gallofree Maka-Eekai L4000.
GR-75, podobnie jak jego dysponująca mniejszą mocą, pozbawiona górnych silników wersja GR-45, to przede wszystkim skorupa ochronna, napęd oraz szkielet nośny, wewnątrz którego przestrzenie wypełniane są kontenerami z towarem. Umieszczony w części dziobowej statku dźwig podnosi kontenery z ziemi i mocuje je do wyposażonych w chwyty magnetyczne szyn ładunkowych, pod którymi pakunki przesuwane są w kierunku rufy, aż do całkowitego zapełnienia wnętrza frachtowca. Dodatkowe magnetyczne pole ochronne zabezpiecza poszczególne elementy ładunku przed telepaniem się czy nieoczekiwaną zamianą miejsc.
Załoga statku ma do dyspozycji pomieszczenia mostka ulokowanego w rufowej części frachtowca, ponad charakterystyczną "płetwą" kryjącą główne zwoje reaktora. Mostek podniesiono nad powierzchnię kadłuba tak, aby zapewnić lepszą widoczność przy manewrach. Zasadniczo GR-75 nie są przystosowane do przewozu jakichkolwiek pasażerów, jednak później Sojusz Rebeliantów zaadaptował część z nich tak, aby w ich wnętrzu dało się zainstalować autonomiczne, hermetyczne moduły pasażerskie.
Średni transportowiec Gallofree znany jest ze swojej zawodności: nie psuje się wprawdzie aż tak często, jak słyną z tego jednostki przemytników, jednak bez zatrudnionego na pełny etat technika na pokładzie nie wykonałby żadnego dłuższego rejsu. Czas, który oszczędza dzięki przewożeniu ładunków w kontenerach i dzięki zautomatyzowanym systemom ich ładowania z nawiązką odbierany jest przez czynności konserwacyjne i naprawcze. Korzyści ekonomiczne, których spodziewano się po GR-75, okazały się więc w dużej mierze fikcyjne...
W przypadku walki Gallofree jest w zasadzie bezbronny - z powodu swoich rozmiarów stanowi atrakcyjny cel dla większych okrętów, zaś słaby kadłub i całkowity brak uzbrojenia czynią go wrażliwym także na ataki myśliwców. Niektórzy użytkownicy starają sę często kompensować tę drugą wadę dodawanymi tu i ówdzie działkami laserowymi, ale zazwyczaj niewiele pomaga to w starciu zbrojnym... Na dokładkę statek ten jest straszliwie powolny zarówno w nadprzestrzeni, jak i przy prędkościach podświetlnych, no i okazuje się wyjątkowo nieekonomiczny jeśli chodzi o transportowanie większej ilości towarów na dalekich trasach - stąd też do czasu bitwy o Yavin został niemal całkowicie wyparty z flotylli większych korporacji przewozowych przez duże i bardziej ekonomiczne frachtowce w rodzaju koreliańskich Action i pozostał popularny praktycznie jedynie na krótszych, wewnątrzukładowych trasach, na których nie opłaca się korzystać z większych jednostek.
Podczas wojen klonów GR-75 stanowiły ważne ogniwo logistyki i dostarczały znaczącą część zaopatrzenia Marynarce i Armii Republiki, pozwalając na utrzymanie niebezpiecznie rozciągniętych szlaków zaopatrzeniowych. Niektóre jednostki przerabiano na zamaskowane krążowniki pomocnicze - uzbrajano je w ciężką artylerię, wyposażano w dodatkowe osłony i wysyłano w pojedynkę lub w składzie konwojów jako pułapkę na piratów i korsarzy oraz rajderów Separatystów. Następnie, wraz z wyprzedażami z kompanii handlowych, wiele spośród GR-75 trafiło do sił Sojuszu Rebeliantów, zachęconego łatwością i niską ceną pozyskania tych frachtowców oraz możliwością przenoszenia przez nie prawie dwudziestu tysięcy ton ładunku - a rebelianci zawsze mieli problem z nabywaniem większych statków i okrętów. Dodatkowo jako gratis dostali oni przy tym sporą liczbę egzemplarzy innego produktu - YKL-37r Nova Courier. Większość swoich GR-75 Sojusz Rebeliantów kupił w zasadzie bezpośrednio z Gallofree Inc., na podstawione osoby, gdy majątek stoczni wyprzedawany był po jej bankructwie. Wielu członków ich rebelianckiej obsługi twierdziło potem z przekąsem, że Imperium wiedziało o całej akcji, ale pozwoliło na nią, wiedząc, że więcej będzie z tych statków kłopotów niż pożytku...
Frachtowce Gallofree używane były przez Rebelię przede wszystkim do transportowania zaopatrzenia, broni, personelu oraz mniejszych urządzeń mechanicznych i elektronicznych, znajdowano jednak dla niego także inne role: jednostki szpitalnej, barki desantowej czy wręcz brandera (np. w bitwie pod Endorem). Znanym epizodem w historii transportowców Gallofree jest ewakuacja bazy na Hoth, która odbyła się głównie przy użyciu tych jednostek - 17 spośród trzydziestu GR-75 biorących w niej udział nie przetrwało tej operacji.
W późniejszych czasach część należących do Nowej Republiki Gallofree przebudowano na "statki złomiarskie" zwane czasem z nieznanych przyczyn "junkrami", mające za zadanie zbieranie szczątków innych okrętów pozostałych po bitwach i odzyskiwanie co cenniejszych komponentów. W niektórych przypadkach mogło to po prostu oznaczać cały zdatny do przetopienia metal, jaki tylko udało się zebrać, w innych - ocalałe części czy wręcz całe moduły wyposażenia... Szczególnie w pierwszych latach istnienia Nowa Republika miała bowiem poważne problemy logistyczne. Najbardziej smakowitym dla woskowych kąskiem były natomiast dane pozostawione w pamięci komputerów zniszczonych jednostek, szczególnie, kiedy dotyczyło to okrętów imperialnych. Dzięki jednemu z takich znalezisk, bankom danych ze zniszczonego ISD Gnisnal pozyskanych w ramach Operacji Flotsam (Operacja szczątki), Nowa Republika dowiedziała się o istnieniu i składzie Czarnej Floty i była w stanie choćby częściowo przygotować się do zagrożenia ze strony Yevethów. W trakcie zaś gdy GR-75 i inne jednostki floty przeczesywały chronione prawem obszary znanych pobojowisk, wiele innych statków tego typu prowadziło podobne operacje z ramienia prywatnych przedsiębiorców - czasem pracujących na licencji Nowej Republiki, a czasem, zapewne dużo częściej, z własnej inicjatywy i nie dzieląc się z nikim pozyskanymi dobrami.
Warto jeszcze wspomnieć, że pośrednio od transportowca GR-75 wywodzi się fregata transportowa typu Vakbeor - KDY stworzyło ją bowiem przez połączenie przejętych z masy upadłościowej projektów Gallofree z własnymi koncepcjami z linii fregat Nebulon.
pełna nazwa: | Gallofree GR-75 Medium Transport | producent: | Gallofree Yards Incorporated |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Rebeliancki średni transportowiec Gallofree {Galofri} typu GR-75 | w slangu: | - |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 200 |
w atmosferze: | 650 km/h | osłony: | 100 |
hipernapęd: | 4 | zwrotność: | 0 |
uzbrojenie: | długość: | 90 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 6 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 19 000 t | ||
cena (nowy): | 350 000 kr | ||
używany: | 125 000 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (przed 20 BBY) |
Space Master
Produkowany przez KDY Space Master to średniej wielkości frachtowiec konkurujący bezpośrednio z Gallofree GR-75. Jest on odmianą kontenerowca "szkieletowego" - oś jego konstrukcji to solidny pylon łączący sterówkę z częścią silnikową, wyposażony w szereg mocowań służących do podczepiania kontenerów. W odróżnieniu od GR-75, Space Master nie posiada zewnętrznej skorupy ochronnej, co znacząco ułatwia załadunek i wyładunek oraz zmniejsza jego koszty. Podobnie jak w przypadku tamtego, ilość i rodzaj podłączonych kontenerów może być tak różna, że da się przy ich pomocy stworzyć naprawdę rozległy i skomplikowany labirynt. Popularny wśród projektantów w konkurencyjnej Corellian Engineering Corporation dowcip głosi wręcz, że większość Space Masterów podróżuje wypełniona zaledwie w połowie, gdyż ich dowódcy nie znaleźli jeszcze drugiej połowy ładowni i schowków.
Jeśli nawet nie jest to całkowicie prawda, to nazwa Space Master (Mistrz czy też Władca Przestrzeni) z pewnością odnosi się nie tyle do przestrzeni kosmicznej (w której frachtowiec KDY sprawuje się umiarkowanie dobrze), co do przestrzeni ładunkowej. Trzeba być prawdziwym mistrzem, żeby całą tę przestrzeń skutecznie zagospodarować, rozmieszczając towar tak, by jedne przesyłki nie zablokowały dostępu do innych, które powinny zostać wyładowane we wcześniejszym porcie.
Jeśli chodzi o jakość wykonania, to Space Master jest jednostką solidną, odporną na ciosy i przyzwoicie wyposażoną. Dysponuje adekwatnym uzbrojeniem defensywnym, mogącym odstraszyć większość piratów, ma też zapas mocy i dodatkowe punkty mocowań pozwalające jeszcze go dozbroić lub doposażyć. Poza tym jest bardzo lubiany przez załogi ze względu na wygodną i rozległą część mieszkalną, a regularne kształty pomagają mu w dokowaniu na lądowiskach planetarnych czy przy stacjach kosmicznych. Głównym natomiast czynnikiem negatywnie wpływającym na popularność tego frachtowca jest jego cena - dość wysoka w porównaniu z konkurencją w rodzaju wspomnianego Gallofree czy średniego transportowca firmy Loronar.
Mimo jednak tej bariery, całkiem spora liczba Space Masterów trafiła w ręce nie tylko dużych korporacji, ale i niezależnych przewoźników. Wśród nich jednym z lepiej znanych był Billey, późniejszy członek Sojuszu Przemytników Karrde'a, którego Goshyn Queen cieszyła się wątpliwą sławą jednostki przez lata balansującej na skraju rozpadnięcia się na kawałki podczas lotu.
Dane podajemy za SW Gamerem (Goshyn Queen, "mniej więcej standardowy" Space Master) oraz Edge of the Empire (całkowicie standardowy, ale mniej szczegółowe dane). Co ciekawe, to drugie źródło w opisie podaje, że standardowa załoga statku liczy 8 osób, ale potem wymienia ich 9: kapitana, dwóch pilotów, dwóch mechaników, technika załadunku i trzech szeregowych członków załogi.
pełna nazwa: | Space Master medium transport | producent: | Kuat Drive Yards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Średni transportowiec typu Space Master | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | 160 |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 4 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 80 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 11 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 19 000 t | ||
cena (nowy): | 550 000 kr | ||
używany: | 175 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Imperialny Transportowiec Opancerzony (Imperial Armored Transport)
Opancerzony transportowiec produkcji KDY to pierwsze podejście do problemu, którym były ataki rebeliantów i piratów na transporty dość cenne, ale jednak nie na tyle unikalne, aby opłacało się zapewniać im indywidualną eskortę czy wysyłać je na pokładach jednostek sił zbrojnych, oraz zbyt duże, by zapakować je na niewielką i zwinną jednostkę kurierską. Transportowiec opancerzony ma służyć siłom imperialnym jako jednostka dyspozycyjna w ruchu ponadlokalnym, na dystansach między układami planetarnymi i w obrębie pojedynczego sektora. Może też na przykład zbierać podatki z planet położonych na uboczu lub wręcz z kolonii, które uiszczają daninę imperium w naturze; może również służyć jako środek transportu więźniów.
Zgodnie z nazwą, statek ten jest solidnie opancerzony - lepiej nawet, niż większość podrasowanych jednostek przemytniczych podobnej wielkości. Silniki o dużej mocy pozwalają mu przewieźć bardzo dużą ilość ładunku przy zachowaniu całkiem przyzwoitej prędkości zarówno w przestrzeni klasycznej, jak i w nadprzestrzeni. Do samoobrony jednostka ta w podstawowej wersji posiada dwa działka laserowe umieszczone w wieżyczkach, Imperium dysponuje też wariantem zmodyfikowanym, uzbrojonym dodatkowo w cztery podwójne turbolasery niskiej mocy i nieco więcej pancerza kosztem likwidacji osłon energetycznych. Wariant ten może być również doposażony w wysięgniki do przenoszenia sześciu mysliwców TIE, co czyni z niego całkiem już sprawną jednostkę do zadań specjalnych.
Niezależnie od wariantu, pluton 20 żołnierzy Marynarki Imperialnej zapewnia opancerzonemu transportowcowi dodatkową ochronę w przypadku próby abordażu. Mimo tych środków zapobiegawczych jednak, doświadczenia praktyczne sprawiły, że jednostki te z reguły poruszały się w konwojach z dodatkową eskortą kanonierek lub innych pojazdów bojowych.
Praktyka wykorzystywania tych jednostek pokazała też, że istnieje zapotrzebowanie na statek o jeszcze większym tonażu i zdecydowanie lepiej broniony. Projektanci w KDY zasiedli więc za komputerami kreślarskimi i zaproponowali udoskonalone podejście do tego problemu: Gwiezdny Galeon, słynny ze swojej odporności na piratów i innych im podobnych napastników.
Główny obrazek z naszego opisu nie jest wprawdzie w Pirates and Privateers podpisany jako Imperial Armored Transport, jednak na podstawie materiałów ze Scavenger Hunt oraz rzutu sylwetki w Pirates... wydaje nam się, że to jest właśnie to.
pełna nazwa: | Armored Transport | producent: | Kuat Drive Yards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Imperialny Transportowiec Opancerzony | w slangu: | |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 150 |
w atmosferze: | 800 km/h | osłony: | 30 |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | 18 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 50 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 10 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | 20 | ||
ładowność: | 30 000 t | ||
cena (nowy): | 240 000 kr | ||
używany: | 110 000 kr | ||
w użyciu od / do: | wczesne Imperium |
Sluis Van? Zawsze tam tankuję! No, frachtowiec tankuję.