Kumauryjski pancernik Cal (Kumauri Cal Battleship)
Pancerniki typu Cal to ostatnia seria pancerników kumauryjskich, stworzonych podczas krótkiego ale intensywnego okresu istnienia imperium Valla Kumauri. Miało to miejsce około 10 tysięcy lat przed bitwą o Yavin, pomiędzy starorepublikańskimi okresami Pius Dea i Rianitus, czyli 5000 lat przed wielką wojną nadprzestrzenną i 3000 lat przed stuletnią ciemnością, na długo zanim jeszcze Galaktyką zaczęły wstrząsać odnawiające się konflikty z Sithami.
Młody Vall Kumauri przejął kontrolę nad kilkudziesięcioma układami planetarnymi na obrzeżach Republiki i miał ambicje stworzyć własne imperium, stopniowo obejmujące coraz więcej terenów eks-republikańskich. Jednym z głównych i zaskakujących swoją skutecznością narzędzi w realizacji tego celu były nazwane od jego nazwiska pancerniki, pozwalające mu wygrywać bitwy kosmiczne i opanowywać kolejne planety.
Główne uzbrojenie pancernika kumauryjskiego to olbrzymia wyrzutnia elektromagnetyczna - trzykilometrowej długości pancerny cylinder zainstalowany na grzbiecie kadłuba. Do działa tego od strony rufy okrętu ładuje się asteroidy lub inne śmieci kosmiczne, które następnie z olbrzymią prędkością wystrzeliwane są w kierunku celu. W epoce, w której o tarczach planetarnych nikt jeszcze na poważnie nie myślał, a naturalna osłona zapewniana przez atmosferę oraz magnetosferę była w stanie uchronić przed praktycznie każdą bronią montowaną na statkach kosmicznych, pocisk taki był rozwiązaniem rewolucyjnym - i niezwykle skutecznym. Jedno trafienie niewielką asteroidą wystarcza bowiem do zniszczenia miasta, większą zaś - może nawet zachwiać całym ekosystemem planety. Podobne spustoszenie działo elektromagnetyczne mogło siać w szeregach wrogiej floty, choć tu problem z trafieniem w cel był nieporównanie większy, mimo rewolucyjnych postępów poczynionych również i w tej dziedzinie przez Kumauryjczyków.
Dlatego też ten mierzący 3 000 metrów pancernik był również wyposażony w broń bardziej klasyczną, mającą bronić go przed mniejszymi jednostkami bojowymi i pozwalać na angażowanie się w regularną walkę liniową. Konstrukcja ta okazała się na tyle skuteczna, że podczas gdy imperium Kumauriego szybko upadło, zgniecione przez Starą Republikę, pancerniki typu Cal i jednostki oparte na ich konstrukcji jeszcze przez długie lata służyły w setkach mniejszych i większych marynarek wojennych, w tym także we flocie Republiki. Wojny toczone przy ich użyciu były gwałtowne i krwawe, a za ich kulminację przyjęło się uważać masakrę osarańską podczas jubileuszowego, 10 konfliktu alsakańskiego. Dopiero dopracowanie i upowszechnienie się technologii osłon planetarnych - będące odpowiedzią na to właśnie zagrożenie - położyło kres rodzinie okrętów kumauryjskich. Pomysły na stosowanie dział elektromagnetycznych nie zaginęły jednak i od czasu pojawiały się na nowo - na przykład przy konstruowaniu republikańskich kanonierek LAAT/i czy, bardziej spektakularnie, kiedy Mandalorianie brali się za pancernik Keldabe.
Biorąc pod uwagę, że pancerniki typu Cal używane były 100 wieków przed bitwą o Yavin, nie należałoby się spodziewać, że do czasów galaktycznej wojny domowej cokolwiek po nich zostało. Tymczasem jeden z okrętów tego typu, Cal Ambre, zachował się przez te wszystkie tysiąclecia, co więcej - z wyrzutnią zdatną do działania! W okresie świetności Imperium Galaktycznego funkcjonował on jako luksusowe kasyno, orbitując w układzie Bramior, a jego główna broń stanowiła element gry w bombardę. Pozostawione na uzbrojeniu okrętu dwa pojedyncze turbolasery wykorzystywano do rozbicia pobliskich asteroid na niewielkie kawałki, następnie jednym z sześciu silnych emiterów promienia ściągającego wprowadzano wybrany pocisk do lufy działa... I oddawano strzał w kierunku pobliskiego błądzącego księżyca Rove. Dokładne koordynaty celu były losowane, a biorący udział w grze musieli obstawić, w które z pól wirtualnej szachownicy na powierzchni księżyca trafi asteroida. Czynnik losowy był w tej grze dość prosty, ale jej spektakularność sprawiała, że chętnych nigdy nie brakowało.
pełna nazwa: | Kumauri Cal-class Battleship | producent: | Imperium Kumauryjskie |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Kumauryjski pancernik typu Cal | w slangu: | ? |
prędkość: | 1 | wytrzymałość: | 267 |
w atmosferze: | osłony: | 300 | |
hipernapęd: | 6 | zwrotność: | 0 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 3 000 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | ? | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | Stara Republika (10 000 BBY) | Stara Republika |
Pancernik typu Derriphan (Derriphan Battleship)
Pancernik typu Derriphan - nazwany od jednego z budzących największe przerażenie gatunku istot Ciemnej Strony Mocy - to okręt stanowiący trzon sił Imperium Sithów w okresie wielkiej wojny nadprzestrzennej, 5 tysiącleci przed bitwą o Yavin.
Jak na ówczesne standardy, jednostka ta była najsilniejszym okrętem liniowym Galaktyki. Dysponowała bardzo silnym pancerzem - potrzeba było z reguły skoordynowanego ognia kilku jednostek republikańskich, aby przebić się przez niego i zniszczyć lub przynajmniej ciężko uszkodzić ten okręt, w tym czasie zaś pancernik mógł koncentrować się na eliminowaniu przeciwników jednego za drugim. Uzbrojenie Derriphana było przystosowane przede wszystkim do walki na krótkie dystanse - nie posiadał wiele broni dalekiego zasięgu, wyposażono go natomiast w umieszczone na dziobie wyrzutnie rakiet przydatnych do przebijania pancerzy przeciwnika podczas ataku czołowego. Na burtach okręt posiadał po trzy sztuki dział blasterowych, których można było użyć zarówno przeciwko myśliwcom, jak i większym przeciwnikom. W hangarach znalazło się natomiast miejsce dla 6 myśliwców oraz dwóch promów.
Niemal wszystkie jednostki tego typu zostały zniszczone w trakcie wielkiej wojny nadprzestrzennej. Na jednym z egzemplarzy z walki uciekł Naga Sadow - jednostkę tę tysiąc lat później odnalazł na Yavinie 4 i przywrócił do użytku Exar Kun. Mimo, że i ten okręt został w końcu zniszczony, plany stworzone na jego podstawie przez stronników Exara przetrwały zawieruchy wojenne i dostały się w ręce Revana, gdy ten zakładał nowe Imperium Sithów. Ten, dysponując praktycznie nieograniczonymi zasobami Gwiezdnej Kuźni, postanowił wykorzystać Derriphany jako uzupełnienie własnej floty i po dokonaniu niezbędnych zmian projektowych wprowadził kilkadziesiąt jednostek tej serii do linii w roli fregat.
Zmodyfikowane Derriphany były jednostkami dość powolnymi i nadal nie posiadały osłon, co stawiało pod znakiem zapytania wykorzystanie ich w większych starciach. Aby nieco zwiększyć ich szanse, wyposażono je w nowocześniejsze wyrzutnie rakiet, przystosowane do zwalczania ciężkich okrętów. Zmodyfikowano też odpowiednio systemy sterowania i kontroli ognia. Tak czy inaczej, okręty te mogły stawać w szranki z republikańskimi krążownikami typu Hammerhead i zapewniać obecność wojskową Sithów w rejonach, gdzie nie można było oddelegować Interdictora czy innej nowocześniejszej jednostki.
pełna nazwa: | Derriphan-class Battleship | producent: | nieznany / Gwiezdna Kuźnia |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Pancernik typu Derriphan | w slangu: | - |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 433 |
w atmosferze: | osłony: | 67 | |
hipernapęd: | 4 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 215 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 25 (w tym strzelcy: 6) | ||
pasażerowie: | 850 | ||
ładowność: | 5 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | wielka wojna nadprzestrzenna |
Drednot Kandosii (Kandosii Dreadnaught)
Drednot Kandosii (mand. "bezwzględny") to najpotężniejszy typ mandaloriańskiej jednostki liniowej w okresie wojen mandaloriańskich. Stworzony został na podstawie konstrukcji pozyskanej w opanowanym przez Mandalorian układzie Fenel, jednak jego ostateczny wygląd to hybryda wielu technologii pozyskanych z wielu opanowanych światów. Jego najsilniejszą bronią są tak budzące grozę w owym okresie superciężkie rakiety uzbrajane w niektórych przypadkach w głowice nuklearne.
Pancerniki typu Kandosii, jak większość ówczesnych okrętów, mogą pełnić rolę jednostek szturmowych, zapewniających wsparcie oddziałom desantowym i przeprowadzającym bombardowania orbitalne, znacznie jednak bardziej niż inne jednostki Mandalorian dostosowane są do roli klasycznego okrętu liniowego - a więc przede wszystkim walki z krążownikami i pancernikami wroga oraz stanowienia trzonu zgrupowań bojowych wypełniających inne misje. Każda taka jednostka jest w pełni samodzielna, posiadając zaopatrzenie pozwalające na 5 lat(!) autonomicznego działania i przenosząc na pokładach własną przyzwoitą flotę maszyn wystarczającą do realizowania wielu zadań. 8 transportowców wojska Shaadlar pozwala zarówno na przeprowadzanie desantów mających na celu opanowanie wybranej planety lub jej obszaru, jak również i na wykonywanie rajdów celem zdobycia pożądanych zasobów czy informacji. 128 myśliwców Davaab natomiast stanowi potężną siłę bojową przydatną w sytuacji napotkania większego zgrupowania wroga, konieczności wyłapania mniejszych jednostek nieprzyjacielskich czy wreszcie przeprowadzenia dywanowych nalotów na różne cele planetarne lub nawet prowadzenia ograniczonych działań blokadowych. Poza tymi czysto bojowymi pojazdami kosmicznymi Kandosii jest również bazą dla szeregu jednostek wsparcia - holowników, kabotażowców, promów itp., których dokładna ilość zmienia się w zależności od sytuacji.
Kandosii jest jednostką silnie opancerzoną i dobrze uzbrojoną. Poza wyrzutniami rakiet posiada również szereg baterii turbolaserów, lekkie działka laserowe do samoobrony przed wrogimi myśliwcami, a także kilka emiterów promienia ściągającego do przechwytywania pojazdów kosmicznych lub ułatwiania ich dokowania. Okręt nie imponuje natomiast parametrami lotu - jest powolny oraz bardzo mało zwrotny, co może być wykorzystane przez mniejsze okręty republikańskie w rodzaju krążowników Hammerhead lub jego największych wrogów - krążowniki liniowe Centurion.
Mandaloriańskie pancerniki brały udział w niemal wszystkich większych bitwach kampanii przeciw Republice, w tym w niesławnym zrównaniu z ziemią powierzchni planety Serroco. W toku walki kilka jednostek typu Kandosii po solidnym ostrzale dostało się w ręce sił republikańskich, których przedstawiciele ze zdziwieniem badali ich konstrukcję i konstatowali, że stanowią one przegląd całej niemal technologii znanej Galaktyki - od koreliańskich systemów napędowych po pokrycie pokładów pochodzące prosto z Byblos.
pełna nazwa: | Kandosii-type Dreadnaught | producent: | Mandalorianie |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Drednot typu Kandosii | w slangu: | - |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 700 |
w atmosferze: | osłony: | 267 | |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | 0 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 1 360 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 10 000 (w tym strzelcy: 60) | ||
pasażerowie: | 30 000 | ||
ładowność: | 45 000 t | ||
cena (nowy): | 200 000 000 kr | ||
używany: | 120 000 000 kr | ||
w użyciu od / do: | Stara Republika (przed 3963 BBY) | Stara Republika |
Okręt dowodzenia typu Inexpugnable (Inexpugnable Tactical Command Vessel)
Okręty typu Inexpugnable ("Niepokonany") pojawiły się we flocie Starej Republiki jako odpowiedź na narastające w skali galaktycznej niepokoje poprzedzające wojny mandaloriańskie. Już wcześniej starcia i potyczki sił republikańskich z wrogimi siłami wykazały, że podstawowy okręt Floty - krążownik typu Hammerhead - sprawuje się dobrze w niewielkich i średnich starciach, jego systemy komputerowe mają jednak problem z koordynowaniem dużych oddziałów podczas walnych bitew. Jako że widmo takich właśnie starć nadciągało nieubłaganie, w sztabie zdecydowano się zamówić wyspecjalizowany okręt dowódczy, który mógłby skutecznie radzić sobie z zarządzaniem ogromnymi i zróżnicowanymi formacjami floty.
W odpowiedzi na wystosowane zapytanie, firma Vanjervalis Systems zaprojektowała w oparciu o konstrukcję krążownika Rendili Hypernautics system komputerowy mogący zarządzać aż 64-ma okrętami typu Hammerhead, a nawet więcej - dzięki zastosowaniu tego samego języka programowania może praktycznie wydawać im polecenia, podobnie, jak ma to miejsce w przypadku później stworzonych systemów przyporządkowania. Dzięki temu flota zamienia się w jeden, spójny organizm, koncentrujący się ściśle na wyznaczonych przez dowódcę celach.
Okręt typu Inexpugnable jest gigantyczny, powolny i - jak na swoje rozmiary - niespecjalnie mocno uzbrojony. Kiedy weźmie się pod uwagę fakt, że w każdej bitwie staje się on w naturalny sposób głównym celem przeciwnika, który będzie sie starał za wszelką cenę zniszczyć ogniwo koordynujące działania wrogiej floty, nie dziwi fakt, że Inexy są z reguły bardzo silnie bronione przez wydzieloną z zarządzanych sił formację okrętów. Jednostki te nie są jednak zupełnie bezbronne: do akcji mogą wysłać aż 12 eskadr myśliwców typu Aurek oraz dwie eskadry cięższych S-250 Chela. Ponadto posiadają w hangarach 24 barki desantowe typu Conductor, 6 promów typu Ministry oraz cały garnitur innych jednostek wsparcia, przydatnych zarówno przy naprawach i pozyskiwaniu zaopatrzenia, jak i przy prowadzeniu ewentualnych działań desantowych. Sercem okrętu jest jednak mostek - zwany "studnią życzeń" - który dzięki zaawansowanym hologramom pozwala dowódcy floty łatwo zarządzać koordynowanymi przez Inexa jednostkami.
Pierwsze jednostki typu Inexpugnable weszły do służby na krótko przed wybuchem walk między Republiką a Mandalorianami. Pierwszym okrętem był prototypowy Swiftsure, a wśród kilku jednostek, które zdołano ukończyć przed rozpoczęciem konfliktu, wyróżnił się Courageous, zniszczony pod Serroco. Jego dowódca, Saul Karath, ocalał jednak i jego doświadczenie z tej bitwy oraz z walk o Vanquo pozwoliło na wprowadzenie dodatkowych poprawek i modyfikacji w Swiftsure. To na podstawie tego właśnie nowego standardu rozpoczęto wkrótce seryjną produkcję Inexpugnable, która nie trwała jednak długo - jednostka ta była zbyt specyficzna, narowista i nietypowa, by wpasować się w doktryny wojenne Republiki, wkrótce więc podjęto prace nad stworzeniem jej klasycznego zamiennika, krążownika liniowego typu Centurion.
pełna nazwa: | Inexpugnable-class Tactical Command Vessel | producent: | Rendili Hyperworks |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Okręt dowodzenia typu Inexpugnable | w slangu: | Inex |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 700 |
w atmosferze: | osłony: | 300 | |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 3 100 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 4 300 (w tym strzelcy: 66) | ||
pasażerowie: | 2 000 | ||
ładowność: | 50 000 t | ||
cena (nowy): | 70 000 000 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | wojny mandaloriańskie |
Krążownik liniowy Centurion (Centurion Battlecruiser)
Krążowniki liniowe typu Centurion były następcami nietypowych i nie okrytych specjalnie sławą okrętów typu Inexpugnable - jednostkami przenoszącymi całą flotę myśliwców i zdolnymi toczyć walkę równocześnie z wieloma okrętami wroga, dorównując siłą jego najpotężniejszym okrętom, drednotom Kandosii. Centuriony stanowiły trzon floty Republiki wysłanej przeciw Mandalorianom podczas wojen mandaloriańskich... wskutek czego wkrótce większość z nich stała się trzonem floty Imperium Sithów stworzonego przez Revana.
Centurion pod wieloma względami przypomina późniejsze o kilka tysiącleci Gwiezdne Niszczyciele. Charakterystyczny kształt pozwala mu skoncentrować do przodu ogień większości uzbrojenia pokładowego, czyniąc go jednostką o profilu wybitnie agresywnym. Załoga tej jednostki liczy kilkadziesiąt tysięcy osób, a równocześnie na pokładzie znalazło się miejsce dla ponad 7 tysięcy żołnierzy oraz 32 tysięcy ton ładunku - sprzętu, uzbrojenia i zaopatrzenia. Potężne skrzydło myśliwskie tego okrętu składa się z 96 maszyn, a mocny pancerz i osłony sprawiają, że Centurion może stawać w szranki z dowolnym okrętem swojej epoki.
Spośród zbudowanych przez Republikę Centurionów pewna ich ilość została zniszczona w bitwie pod Malachorem V. Sithowie wykorzystywali intensywnie pozostałe jednostki, nie podejmując jednak ich produkcji - swoją flotę rozbudowywali przede wszystkim o okręty typu Interdictor. Większość krążowników typu Centurion została w końcu zniszczona przez siły Republiki podczas wojny domowej Jedi, szczególnie w ostatnich jej stadiach, po upadku Gwiezdnej Kuźni. Swoistym epitafium było dla nich użycie wraku okrętu tego typu - Ravagera podczas mrocznych wojen. Darth Nihilus wykorzystał Moc do podniesienia tej jednostki z powierzchni Malachora i zrobił z niego swój okręt flagowy. Historia ta zakończyła się podczas ataku na Telos, gdzie w wyniku abordażu grupy Mandalorian oraz Wygnanej Jedi Ravager został wreszcie całkowicie i nieodwołalnie zniszczony.
pełna nazwa: | Centurion-class Battlecruiser | producent: | nieznany / Gwiezdna Kuźnia |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Krążownik liniowy typu Centurion | w slangu: | - |
prędkość: | 6 | wytrzymałość: | 667 |
w atmosferze: | osłony: | 300 | |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 1 200 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 31 452 (w tym strzelcy: 99) | ||
pasażerowie: | 7 400 | ||
ładowność: | 32 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Stara Republika (ok. 3962 BBY) | Stara Republika |
Drednot Invincible (Invincible Dreadnaught)
Drednot Invincible ("Niezwyciężony") należy do najstarszych spośród pozostających jeszcze w czynnej służbie typów okrętów, ustępując pola jedynie kuriozom w rodzaju ostatniego ocalałego pancernika kumauryjskiego starszego o bagatela 7000 lat. Pancerniki Invincible stworzono około 3 tysięcy lat przed bitwą o Yavin, a inspiracją dla nich były gigantyczne okręty wojenne z czasów Xima Despoty oraz okręty służące w szesnastu dotychczasowych konfliktach alsakańskich. W momencie wejścia do służby jednostki te były jednymi z najnowocześniejszych i równocześnie największych okrętów liniowych we flocie Starej Republiki. Dysponowały wysoką jak na owe czasy prędkością, a przede wszystkim były w stanie roznieść swoim uzbrojeniem dowolnego konkurenta na strzępy nie odnosząc przy tym - tak przynajmniej planowano - znaczących uszkodzeń.
Okręty te zbudowano z rozkazu najwyższego kanclerza Vedija w konkretnym celu: przełamania obrony sił alsakańskich i corulańskich i przeprowadzenia decydującej kampanii, mającej raz na zawsze rozwiązać trwające od tysiącleci konflikty alsakańskie, oczywiście z korzyścią dla Coruscant. Alsakanie odpowiedzieli jednak masową produkcją tańszych, szybkich korwet rakietowych, które zdołały obronić ich kluczowe pozycje przed atakami marynarki wojennej Republiki. Siedemnasty konflikt alsakański wbrew zamierzeniom stał się wkrótce jednym z najintensywniejszych - przynajmniej do momentu, w którym w 3017 BBY do akcji włączyła się Korelia. Jej dużo bardziej zaawansowane technicznie fregaty pod wodzą księcia-admirała Jonasha e Solo zmasakrowały okręty obu stron konfliktu i wymusiły zawarcie pokoju, który okazał się trwalszy niż wszystkie dotychczasowe - i ostateczny.
Mimo braku spełnienia pokładanych w nich nadziei, pancerniki typu Invincible pozostały trzonem floty Republiki Galaktycznej jeszcze przez pewien czas... W końcu jednak każde rozwiązanie musi się zestarzeć, więc i potężne, dwukilometrowe kolosy mimo modyfikacji po kilku dekadach musiały w końcu ustąpić pola mniejszym, ale posiadającym większe możliwości jednostkom. Nie do końca wiadomo, jak to się stało, ale drednoty Invincible przetrwały jednak niezliczone rzesze swoich konkurentów, poprzedników i następców, aż dotrwały do momentu, w którym decydenci znowu zaczęli stawiać na olbrzymie okręty liniowe. Było to w epoce zmierzchu Starej Republiki i powstawania Imperium. W wyniku narastających napięć, które przeistoczyły się w końcu w wojny klonów, Marynarka Wojenna zbroiła się kolejno w drednoty Rendili, w Acclamatory, Venatory i Victory. Kiedy więc po klęsce separatystów nowo powstały Sektor Korporacyjny zaczął zastanawiać się nad własnymi siłami zbrojnymi, duże okręty wojenne były na szczycie jego listy zakupów.
Wydobyto więc z lamusa i zakupiono po okazyjnej cenie pancerniki Invincible, wymieniono im uzbrojenie na w miarę współczesne, poprawiono osłony oraz systemy sterowania... I po oficjalnym przeklasyfikowaniu na ciężkie krążowniki (ze względu na trwające kilkaset lat moratorium na gwiezdne pancerniki, jak również na zmianę wartości bojowej tych okrętów w stosunku do nowej konkurencji) wysłano na patrole. Nie stawiano przed nimi zbyt wygórowanych celów, których nie mogłyby spełnić - mierzenie się z okrętami liniowymi w rodzaju stworzonych w międzyczasie przez Imperium Gwiezdnych Niszczycieli typu Imperial czy ciężych jednostek Sojuszu Rebeliantów nie wchodziło w rachubę. Invincible miały przede wszystkim zwalczać przemyt oraz piractwo, tępić rzezimieszków, pilnować blokad planetarnych, egzekwować cło, przejmować podejrzane lekkie frachtowce i stanowić punkt oparcia dla szybszych patrolowców oraz myśliwców IRD. Niektóre okręty służyły również władzom Wspólnego Sektora i większym korporacjom jako ruchome centra dowodzenia, luksusowe kwatery wyższych urzędników czy nieco przerośnięte dozorowce.
Pancerniki Invincible to konstrukcje przestarzałe i niedostatecznie zmodernizowane, o czym ich użytkownicy przekonują się niemal na każdym kroku. Mimo, że jedną trzecią trójdzielnego kadłuba zajmują silniki, prędkość maksymalna okrętu jest raczej żenująca i nie ma on szans doścignąć nie tylko lekkiego frachtowca, ale nawet i wielkich, ociężałych barek czy kontenerowców. Nadzieję na samodzielne złapanie wroga może mieć tylko wtedy, gdy znajdzie się w sprzyjającej sytuacji taktycznej (na przykład odcinając z orbity jednostkę próbującą umknąć w kosmos z powierzchni planety) i będzie w stanie zagrozić jej swoim uzbrojeniem - przede wszystkimi trzydziestoma bardzo przyzwoitymi poczwórnymi działkami laserowymi bardzo skutecznymi w zwalczaniu myśliwców czy kanonierek - lub promieniami ściągającymi. Pancerz i osłony plasują się na poziomie korwety lub fregaty, okręt jest powolny również w nadprzestrzeni, a jego wymagania dotyczące liczebności załogi oraz koszty eksploatacji są zatrważające.
Zalety tej jednostki to, poza silnym uzbrojeniem lżejszego kalibru, przede wszystkim łatwość przeszkolenia załogi oraz możliwość przewiezienia na pokładzie sporej ilości wojska - dzięki temu okręt może pełnić również rolę czegoś w rodzaju transportowca desantowego i przywracać porządek w zbuntowanych koloniach. Nie jest to jednak zbyt wiele i nie ma się co dziwić, że szukając jednostek do poważniejszych zadań CSA zdecydowało się w końcu na zakup zdemobilizowanych niszczycieli Victory...
Do lepiej znanych krążowników typu Invincible z pewnością zaliczyć można Shannador's Revenge ("Zemstę Shannadora"), z którym potykał się Han Solo podczas ucieczki z Orrona III w roku 2 BBY. Inną jednostką w służbie CSA był Resolute ("Zdecydowany"), strzegący planety Endregaad jeszcze przed 40 BBY, a setki lat wcześniej do zaszczytnego grona zaginionych bez wieści okrętów-widm dołączył republikański Noble ("Szlachetny") - z jakiejś przyczyny obsadzony przez załogę złożoną wyłącznie z ludzi zielonowłosych.
Szanowni widzowie! Obrazek, który widzicie przy artykule, ilustruje kolizję krążownika Invincible z cywilnym frachtowcem, wywołaną nota bene przez Hana Solo. Nie udało nam się rozdzielić ofiar tego karambolu, dlatego przyjrzyj się uważnie, drogi widzu, dziobowi okrętu (prawy górny róg obrazka) i postaraj się wyobrazić go sobie z obłym dziobem: bez tego trapezoidalnego statku towarowego, bez kuli ognia powstałej w wyniku kolizji, oraz bez chmury wysypanego w przestrzeń ziarna.
pełna nazwa: | Invincible Dreadnaught Heavy Cruiser | producent: | Rendili StarDrive/Vaufthau Shipyards Limited |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Pancernik typu Invincible, drednot typu Invincible | w slangu: | - |
prędkość: | 2 | wytrzymałość: | 367 |
w atmosferze: | osłony: | 200 | |
hipernapęd: | 4 | zwrotność: | 3 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 2 011 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 23 128 (w tym strzelcy: 114) | ||
pasażerowie: | 6 000 | ||
ładowność: | 700 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Stara Republika (3600-3000 BBY) | galaktyczna wojna domowa |
Pancernik LH-3210 Lucrehulk (Lucrehulk LH-3210 Battleship)
Według pierwotnych planów, ten ponad trzykilometrowej średnicy gigant był po prostu spokojnym, nieuzbrojonym frachtowcem LH-3210, przeznaczonym do przewozu dużych ilosci ładunku na dalekich trasach. Federacja Handlowa zamawiając ten projekt na kilka stuleci przed upadkiem Starej Republiki chciała, aby potencjalnym, aktualnym i byłym klientom imponował rozmiarami i był łatwo rozpoznawalny - stąd ponad trzykilometrowa średnica tej jednostki, jak również charakterystyczny kształt, od którego jednostka ta zyskała nieoficjalne miano precla.
W momencie, gdy Federacja Handlowa pod wpływem Neimoidian zapragnęła stworzyć własną flotę bojową zdolną do nawiązywania walki z bardziej militarnie ukierunkowanymi przeciwnikami, podjęto dyskretną przebudowę niektórych statków na jednostki liniowe. Z początku zainstalowano jedynie dużą ilość łatwo dostępnych standardowych poczwórnych działek laserowych (42 sztuki), które atakując z zaskoczenia dzięki ukryciu za zamaskowanymi włazami w kadłubie, mogły wyrządzić znaczące szkody czy to piratom, czy też pechowym konkurentom biznesowym. Z czasem niektóre jednostki bardziej zmodyfikowano, dodając im hangary, a część przerabiając na jednostki kontroli droidów. Tak przedstawiała się sytuacja w momencie inwazji Federacji na Naboo - od 10 do 35% floty Lucrehulków było jednostkami potajemnie uzbrojonymi.
Po klęsce pod Naboo Federacja została zobowiązana do demontażu uzbrojonych okrętów, udało jej się jednak rzucić na żer inspekcji tylko pewną liczbę tych jednostek, a w miarę, jak zamiary Federacji Handlowej zaczęły kierować się coraz bardziej w stronę wojny z Republiką, potajemnie rozpoczęto dalsze modyfikacje Lucrehulków. W momencie wybuchu wojen klonów duża ich część stała się - dzięki dodaniu ciężkiej artylerii - potężnie uzbrojonymi pancernikami, wykorzystywanymi jako jednostki liniowe, szczególnie przed wejściem do służby jednostek zaprojektowanych specjalnie do walki, jak niszczyciele typu Recusant czy fregaty typu Munificent. Okręty Federacji odniosły pewną liczbę sukcesów, zazwyczaj w boju ze słabszym liczebnie i/lub technicznie przeciwnikiem. W starciu z pełnoprawnymi okrętami bojowymi często odzywało się jednak ich "cywilne" pochodzenie - zwłaszcza zaś nienajlepsze rozmieszczenie uzbrojenia, podyktowane względami konstrukcyjnymi. Praktycznie jedynym miejscem dla ciężkiej artylerii był bowiem "równik" okrętu, co skutkowało pojawieniem się martwych stref na górze i na dole kadłuba. Kolejną wadą, ujawnioną jeszcze podczas bitwy o Naboo, jednak trudno naprawialną, był fakt bliskości reaktorów do ładowni oraz bezpośrednie połączenie tych ostatnich z hangarami, co sprawiało, że kiedy ktoś dostał się już do wnętrza takiej jednostki, mógł nawet nie posiadając specjalnej siły ognia zniszczyć ją błyskawicznie przez wywołanie reakcji łańcuchowej. Tak czy inaczej, Lucrehulki były w stanie wytworzyć podczas walki solidną ścianę ognia zdolną zniszczyć lub powstrzymać wiele wrogich jednostek, szczególnie mniejszych i o słabszym pancerzu.
Rdzeń Lucrehulka - LH-1740 mógł odłączać się od orbitującej jednostki i funkcjonować jako samodzielny statek kosmiczny, zdolny lądować na powierzchni planety, jak również jako moduł dowodzenia innych okrętów i frachtowców: dużych jednostek kontenerowych, tankowców oraz zbudowanych już po bitwie o Naboo krążowników oraz lżejszych niszczycieli. Jako samodzielny statek rdzeń nie cieszył się zbyt dobrą opinią ze względu na słabą zwrotność i niską prędkość, mógł jednak służyć do przewiezienia dużej ilości sił okupacyjnych za jednym zamachem oraz stanowić dobrze wyposażone lokalne centrum dowodzenia - stacjonarne, a posiadające możliwość przemieszczania się w miarę potrzeby. Pewna ilość rdzeni Lucrehulków działała samodzielnie, gdyż przysługujące im kadłuby zewnętrzne zostały rozmontowane i złomowane na polecenie rządu Republiki po przegranym przez Federację sporze wokół Naboo.
Po klęsce sił Separatystów większość okrętów typu Lucrehulk uległa zniszczeniu, część zaś dostała się w prywatne ręce. Incydentalnie korzystał z tych jednostek Sojusz Rebeliantów (jedna z jednostek, Fortressa, utracona została podczas rajdu na Gwiazdę Śmierci) oraz Sektor Korporacyjny, a w późniejszym okresie - Killikowie.
pełna nazwa: | Lucrehulk-class LH-3210 Battleship | producent: | Hoersch-Kessel Drive, Inc. |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Pancernik typu LH-3210 Lucrehulk | w slangu: | precel |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 600 |
w atmosferze: | osłony: | 300 | |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 3 170 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 300 (w tym strzelcy: 80) | ||
pasażerowie: | 100000+ | ||
ładowność: | 5 000 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (ok. 500 BBY) |
Niszczyciel typu Providence (Providence Destroyer)
"Niszczyciele" typu Providence to jedne z największych masowo produkowanych okrętów liniowych Konfederacji Niezależnych Systemów, zdolne stawać do wyrównanej walki z najcięższymi krążownikami Republiki, w szczególności - z Gwiezdnymi Niszczycielami typu Venator. Co ciekawe, okręty te oparto o konstrukcję drednotów Rendili, po przepracowaniu ich planów przez kalamariańskich separatystów pracujących na Pammant (stocznie na Mon Calamari w ostatnich dekadach Republiki budowały dla Rendili rozmaite warianty tych krążowników, stąd ich plany były wyjątkowo łatwe do pozyskania).
Jednostki te są ciężko opancerzone, co pozwala im swobodnie włączać się do walki nawet w przypadku przewagi liczebnej przeciwnika. W pierwszych miesiącach wojen klonów siły Republiki składały się praktycznie z dużej ilości małych, nie dysponujących poważną siłą ognia okrętów, często przebudowanych patrolowców czy awiz w rodzaju koreliańskiego typu Consular - Providence mógł w takiej sytuacji liczyć w starciach z wrogiem na osiągnięcie poważnych sukcesów właśnie dzięki temu, że salwy jego ciężkiej, choć niezbyt licznej broni każdym trafieniem unieszkodliwiały jednego wroga, a wróg z dosięgnięciem jego miał bardzo poważne problemy. Wiele republikańskich konwojów zostało rozpędzonych lub wręcz zniszczonych dzięki tej właśnie przewadze.
W wersji podstawowej niszczyciele Providence nie są przystosowane do przenoszenia myśliwców, jednak ich modularna konstrukcja pozwala na rozbudowanie okrętu przez zainstalowanie dodatkowych sekcji hangarowych. W podobny sposób można zwiększyć uzbrojenie okrętu lub jego prędkość w nadprzestrzeni lub przestrzeni klasycznej, czy też wzbogacić go o inne interesujące systemy.
Providence są w stanie wchodzić w atmosferę, a dzięki opływowej budowie kadłuba sprawują się tam dużo lepiej, niż większość podobnej klasy jednostek, np. szerokokadłubowe Venatory. Również umieszczenie mostka w dziobowej części okrętu, podobnie jak na korwetach koreliańskich, ułatwia załodze manewrowanie tym okrętem w warunkach atmosferycznych lub w tłoku panującym na orbicie czy też podczas intensywnych bitew. Charakterystyczną cechą tych jednostek jest również możliwość odwrócenia ciągu głównych silników, co pozwala na szybsze hamowanie, niż w przypadku klasycznego rozwiązania z zastosowaniem jedynie dodatkowych silników hamujących. Providence, podobnie jak wiele innych jednostek produkowanych przez morską rasę Quarrenów, jest ponadto przystosowany do lądowania na powierzchni wody - ale na lądzie już nie, przede wszystkim ze względu na kształt kadłuba, w związku z którym zrezygnowano z instalowania jakiegokolwiek podwozia naziemnego.
Okręty tego typu uchodziły za jedne z najgroźniejszych jednostek Separatystów, przede wszystkim dlatego, że zostały od podstaw zaprojektowane jako jednostki bojowe, dzięki czemu nie posiadały chociażby serii wad przebudowywanych do tej roli pancerników Lucrehulk. Niszczycieli typu Providence używano do utrzymywania blokad planet i szlaków wroga, do zapewnienia wsparcia ogniowego podczas inwazji, jak również w większych bitwach kosmicznych, w roli trzonu linii bojowej. Sam generał Grievous po utracie swojego flagowego Malevolence, krążownika typu Subjugator, przesiadł się na specjalnie zmodyfikowany dla niego okręt typu Providence - Niewidzialną Rękę.
pełna nazwa: | Providence-class destroyer | producent: | Free Dac Volunteers Engineering Corps, Pammant |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Niszczyciel typu Providence | w slangu: | - |
prędkość: | 8 | wytrzymałość: | 600 |
w atmosferze: | 1050 km/h | osłony: | 367 |
hipernapęd: | 1.5 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 1 088 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 22274 | ||
pasażerowie: | 48 247 | ||
ładowność: | 29 000 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | wojny klonów (ok. 22 BBY) |
Krążownik typu Subjugator (Subjugator Heavy Cruiser)
Ciężki krążownik typu Subjugator (Ujarzmiciel) to typ powstały w zasadzie jedynie z konieczności zaklasyfikowania dwóch superciężkich okrętów: słynnego Malevolence (Wrogość) oraz jego siostrzanej jednostki - Devastation (Zniszczenie). Były to jedne z największych okrętów zbudowanych przez Konfederację Niezależnych Systemów i według wielu - najgroźniejsze.
Subjugator został zaprojektowany jako mobilna platforma dla superciężkich pulsacyjnych dział jonowych o gigantycznej mocy. Z tego względu nierzadko mówi się o tej jednostce jako o przedstawicielu rasy "superbroni", a nie o klasycznym okręcie. Mimo wszystko jednak, Subjugator jest formalnie krążownikiem, i faktycznie może służyć jako taki - dostosowany do pełnienia samodzielnych działań zarówno na terenach przyfrontowych, jak i głęboko na tyłach wroga.
Historia tego okrętu rozpoczęła się w dniu, kiedy sullustański konstruktor Ruggle Schmong przedstawił firmie SoroSuub projekt systemu odzyskującego odpady energetyczne powstające w wyniku działania systemów napędowych statku kosmicznego. Chodziło przede wszystkim o odzyskiwanie rozpraszanego bez żadnych zysków ciepła, ale nie tylko. Mimo kilku podejść, przedsiębiorczemu Sullustaninowi nie udało się przekonać zarządu do swoich pomysłów - głównie dlatego, że zaprojektowana przez niego maszyneria nie byłaby w stanie zmieścić się na żadnym rozsądnej wielkości statku czy okręcie, a na dodatek zbierana w gigantycznych ogniwach energia musiałaby byc regularnie "upuszczana", aby nie dopuścić do ich przeładowania.
Problem wykorzystania zgromadzonej energii można było rozwiązać w zasadzie dwojako: albo wykorzystując ją w kosmicznych operacjach górniczych, albo do zasilania potężnej broni. SoroSuub nie był zainteresowany budową takich olbrzymich i mało praktycznych jednostek, jednak ktoś takie zainteresowanie wyraził - a byli to Separatyści. Hrabia Dooku stwierdził bowiem, że superpancernik o olbrzymiej (choć ledwo kontrolowanej) sile ognia będzie świetnym narzędziem do wzbudzenia strachu w ludności Republiki i zmuszenia jej marynarki wojennej do poświęcenia znaczących zasobów w próbach upolowania go.
Tak więc niebawem w najbardziej tajnym i najściślej strzeżonym doku kosmicznym na Pammant quarreńscy ochotnicy z Kalamaru (zwanego przez nich planetą Dac) zaczęli budowę Malevolence. Oficjalnie powstawał tam kolejny krążownik lotniczy typu Providence, jednak niespotykane wręcz utajnienie tych działań nie mogło nie wzbudzić podejrzeń wywiadu Republiki. Jego agenci próbowali uzyskać jakiekolwiek informacje o nowym okręcie, jednak kontrwywiad Separatystów skutecznie temu przeciwdziałał aż do momentu, kiedy okręt był gotowy do opuszczenia doku. Wtedy to republikańscy szpiedzy, skutecznie rozpracowani podczas ich prób wywiedzenia się o szczegóły projektu, zostali hurtem wyłapani, a zanim na miejscu zdążyli się pojawić nowi, tajemniczy okręt był już w drodze. I wkrótce zaczął siać grozę na szlakach międzygwiezdnych jako okręt flagowy generała Grievousa.
Krążownik typu Subjugator to, jak już wspomniano, przede wszystkim nosiciel superciężkiego działa jonowego, zdolnego jednym strzałem obezwładniać nawet ciężko opancerzone okręty wroga. Efekt ten uzyskano dzięki zastosowaniu techniki podobnej do wykorzystanej w turbolaserach - zamiast prowadzić ogień ciągły, energia z gigantycznych pokładowych ogniw gromadzona jest w rotorach plazmowych, skąd wyzwalana jest w pojedynczym, skoncentrowanym impulsie dużej mocy. Broń ta jest w stanie porazić nawet kilka zgrupowanych blisko siebie jednostek, co sprawia, że przeciwnik musi rozproszyć swoje siły i w rezultacie ma duży problem z jakąkolwiek skuteczną kontrakcją w rodzaju prowadzenia skoncentrowanego ognia klasycznej artylerii turbolaserowej. Wadą działa będącego na wyposażeniu Subjugatora jest natomiast jego niska szybkostrzelność, wynikająca z faktu, że po każdej salwie konieczne jest wystudzenie działa i oczyszczenie go z nagromadzonych zjonizowanych cząstek, jak również zebranie energii na następny strzał.
Poza tą swoistą superbronią krążownik posiada również klasyczne uzbrojenie - baterie turbolaserów w dwóch gatunkach oraz nieco uzbrojenia przeciwlotniczego. Głównym jego atutem w obronie jest jednak nie broń, która sama nie byłaby w stanie przez dłuższy czas odpierać ataków zdeterminowanego wroga, ale wyjątkowo silny pancerz, z przebiciem którego problemy mają nawet ciężkie turbolasery. Dodatkowo Subjugator przenosi na pokładzie dwanaście eskadr droidów-myśliwców oraz cztery eskadry bombowców typu Hyena, wykorzystywanych zarówno do działań obronnych, jak i zaczepnych. W hangarach, rozmieszczonych na burtach okrętu, tradycyjnie znajdzie się również miejsce dla całego garnituru promów, transportowców i statków wsparcia technicznego.
Jednostka tych rozmiarów nie może obejść się również bez skutecznego środka transportu wewnętrznego. Podczas gdy zazwyczaj wykorzystuje się w tym celu turbowindy i ruchome platformy, na Malevolence i Devastation postanowiono pójść o krok dalej i zainstalować dodatkowo system kolei jednoszynowej, obejmujący wiele linii łączących się w główną wielotorową magistralę przebiegającą przez większą część kadłuba tego krążownika kosmicznego. W ten sposób w odpowiednie miejsce okrętu można dostarczyć zarówno zaopatrzenie i amunicję, jak i ewentualne wsparcie w postaci techników, artylerzystów, zespołu ochrony przeciwpożarowej, lub nawet oddziału bojowego, w przypadku konieczności odparcia abordażu. Z detali architektonicznych należy jeszcze zwrócić uwagę na fakt umieszczenia mostka na mocno wyeksponowanej pozycji w rufowej części krążownika, jak również, w przypadku Malevolence, na ogólne podobieństwo do pochodzącego sprzed kilku tysiącleci krążownika typu Interdictor - nie wiadomo, czy zamierzone.
Jak to zazwyczaj bywa w przypadku okrętów tej wielkości, Malevolence i Devastation różniły się dość dużą ilością szczegółów konstrukcyjnych. Najbardziej widoczna była różnica w głównym uzbrojeniu i wynikająca z niej odmienna konstrukcja części dziobowej krążownika - podczas gdy jednostkę flagową Grievousa wyposażono w dwa działa pulsacyjne T2 umieszczone po jednym na każdej z burt, jej "siostra" dysponowała pojedynczym działem zabudowanym w kadłubie, w jego osi. Sprawiało to, że mogła ona atakować zasadniczo tylko cele położone bezpośrednio przed nią. Przy konstrukcji głównej broni na drugim z okrętów wykorzystano ponadto kryształy dostrojone do Mocy, co pozwoliło na zwiększenie jej skuteczności.
Kiedy generał Grievous rozpoczął na pokładzie Malevolence kampanię przeciw Republice, przez dłuższy czas udawało mu się skutecznie ukrywać fakt posiadania tej jednostki przed wrogiem - po prostu w kolejnych potyczkach niszczył wszystkie jednostki wroga, nie zostawiając nikogo, kto mógłby opowiedzieć o przebiegu walk. Zmiecenie przez Separatystów republikańskiej Czwartej Floty dało początek serii plotek i domysłów, które mówiły o nowym superokręcie, o flocie wyposażonej w generatory pola maskującego, czy nawet o szalonych eksperymentach w rodzaju kontrolowanych ślimaków kosmicznych. W końcu siłom Republiki po dłuższym polowniu udało się dopaść Grievousa i podczas bitwy pod Kaliidą unieszkodliwić działa jonowe oraz hipernapęd jego okrętu, a następnie dzięki akcji abordażowej Anakina Skywalkera i Obi-Wana Kenobiego doprowadzić do zniszczenia Malevolence w rezultacie kolizji z księżycem. Devastation została natomiast wykorzystana przez Separatystów do przejęcia kryształów adegańskich transportowanych z planety Ilum na Coruscant, a następnie, opanowana przez Siostry Nocy z Dathomiry, miała ruszyć na samą stolicę Republiki. Połączone siły kilku mistrzów Jedi, w tym znowu Anakina oraz Mace'a Windu, udaremniły jednak ten plan.
Zapraszam do przeczytania eseju historycznego poświęconego Malevolence, pewnemu VSD i... Bismarckowi.
pełna nazwa: | Subjugator-class Heavy Cruiser | producent: | Free Dac Volunteers Engineering Corps, Pammant |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Ciężki krążownik typu Subjugator | w slangu: | - |
prędkość: | 4 | wytrzymałość: | 600 |
w atmosferze: | osłony: | 267 | |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 4 845 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 25 350 (w tym strzelcy: 68) | ||
pasażerowie: | 60 000 | ||
ładowność: | 13 000 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | wojny klonów | wojny klonów |
Krążownik typu Bulwark (Bulwark Battlecruiser)
Kiedy w 522 roku przed bitwą o Yavin stocznie leżącej w Głębokim Jądrze planety Foerost zostały sprywatyzowane i sprzedane Unii Technokratycznej, nikt w Republice nie spodziewał się, że za pół tysiąclecia może się to odbić silną, wręcz opancerzoną czkawką. Kiedy bowiem zwyczajowe tarcia między lojalistami a separatystami, podsycone machinacjami Dartha Sidiousa, zaczęły zmierzać w kierunku konfliktu zbrojnego, okazało się, że Republika niedaleko swoich centralnych planet posiada silną placówkę potencjalnego przeciwnika. Jeszcze w roku 22 BBY władze zezwoliły Unii na wzmocnienie wojskowej obsady stoczni o 40 tysięcy droidów bojowych, a już kilka miesięcy później, po wybuchu działań wojennych, w których Unia Technokratyczna stanęła po stronie Separatystów, musiały przeznaczyć część floty na zablokowanie stoczni celem odcięcia ich od linii zaopatrzeniowych Konferderacji - bo bezpośredni szturm mógłby okazać się zbyt kosztowny. Przez dwa lata trwały standardowe działania blokadowe, a tymczasem stoczniowcy na Foerost nie próżnowali. Prawdziwy szok spotkał republikańskich dowódców w roku 20 BBY, kiedy to okazało się, że Separatyści w tajemnicy stworzyli na Foerost potężną flotę nowego typu okrętów, będących w stanie zmieść niemal dowolny z republikańskich krążowników. Jednostki te ochrzczono mianem krążowników liniowych typu Bulwark.
Bulwarki to kilometrowej długości nieforemne góry pancerza, silnie uzbrojone i osłaniane, przystosowane przede wszystkim do walki z okrętami wroga oraz do prowadzenia bombardowań orbitalnych. Ich słabym punktem jest przede wszystkim elektronika pokładowa oraz systemy wykrywające - prawdopodobnie ze względu na braki w zaopatrzeniu i zastosowanie podsystemów cywilnych, lub też robionych "na kolanie", układy te są bardzo wybredne i pracują skutecznie jedynie w idealnych warunkach - a o takie trudno w sytuacjach bojowych. Okręty te są w stanie również przenosić myśliwce, które jednak w czasach wojen klonów nie stanowiły ich głównej siły uderzeniowej.
Flota Bulwark bez większego problemu przerwała blokadę Foerost i zaczęła siać spustoszenie w Światach Jądra - zupełnie nie przygotowanych do obrony przed pochodzącym z wewnątrz ich perymetru obronnego zagrożeniem. Siły Republiki nie były w stanie wycofać z frontu odpowiedniej liczby ciężkich okrętów, aby przeciwstawić się temu nowemu zagrożeniu, i jedynie chroniły kluczowe obszary przy pomocy starszych krążowników liniowych w rodzaju Procuratorów i Praetorów - niezdolnych do przejścia do kontrofensywy ze względu m.in. na ograniczenia konstrukcyjne wynikające z reform ruusańskich, które uczyniły z nich "pancerniki obrony wybrzeża".
W końcu w desperacji podjęto decyzję o przyspieszeniu o pół roku wdrożenia do służby Gwiezdnych Niszczycieli typu Victory. Złożona z tych okrętów Flota Zwycięstwa, dowodzona przez Jana Dodonnę i Terrinalda Screeda, ruszyła w pościg i po kilku bitwach doprowadziła do decydującego starcia nad Anaxes. W wyniku skutecznego manewru sił republikańskich wraz ze swoim okrętem flagowym zginął tam dowodzący Flotą Bulwark sullustański komandor Dua Ningo, większość Bulwarków została natomiast zniszczona lub ciężko uszkodzona.
Zagrożenie ze strony Separatystów minęło, a lojaliści uzyskali kontrolę nad Jądrem. Większość Bulwarków Mk.I i Mk.II została zneutralizowana, nie był to jednak koniec historii tych krążowników. Kiedy tworzący się Sojusz Rebeliantów poszukiwał dla swojej floty dowolnych, jakichkolwiek okrętów, pojawił się pomysł zaadaptowania do ponownego użycia w linii tych nieco już przestarzałych jednostek z czasu wojen klonów. Chociaż standardami odbiegały one już od najnowszych krążowników Imperium, Sojusz zdecydował się - po wprowadzeniu koniecznych przeróbek i modyfikacji - wprowadzić pewną liczbę starych Bulwarków do służby. Dzięki taktyce rebeliantów polegającej przede wszystkim na wykorzystaniu myśliwców i kanonierek, krążowniki te mogły spokojnie pełnić rolę jednostek dowodzenia w samodzielnych zgrupowaniach floty.
Po bitwie pod Endorem Bulwarki te nadal służyły w siłach Nowej Republiki (jeden ze zmodyfikowanych Mk.I wziął udział w bitwie o Mindor), pojawiły się również plany gruntownego przebudowania ich i uczynienia z nich trzonu floty Nowej Republiki. Podobnie jak w przypadku innych programów zbrojeniowych tej epoki, idea ta jednak rozwijała się powoli i z wieloma przeszkodami. W końcu kolejny model Bulwarka - mierzący dwa i pół kilometra Mk.III - zaczął stopniowo pojawiać się na scenie. Budowany mniej więcej równolegle z Gwiezdnym Niszczycielem typu Republic zdążył upowszechnić się w samą porę, aby wziąć udział w wojnie z Yuuzhan Vongami.
pełna nazwa: | Bulwark Battlecruiser | producent: | TransGalMeg |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Krążownik liniowy typu Bulwark | w slangu: | - |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | osłony: | ? (? zapasu) | |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 1 000 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | ? | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | wojny klonów | galaktyczna wojna domowa |
Krążownik kalamariański MC80B (MC80B Calamari Cruiser)
MC80B to wersja rozwojowa krążowników serii 80 i 80a, przeprojektowana i wprowadzona do produkcji tuż po bitwie pod Endorem, kiedy wiadomo było, że minie jeszcze dobrych kilka lat, zanim stocznię opuści pierwszy z projektowanych od podstaw krążowników MC90.
Jednostki tego typu oparte są na poprzednich wersjach krążowników kalamariańskich, jednak buduje się je od razu z przeznaczeniem na okręt bojowy - stąd też udało się wyeliminować wiele niedociągnięć spotykanych wcześniej, w jednostkach 80 przerabianych ze statków cywilnych czy w niewiele się od nich różniących 80a. Nadal jednak pozostało kilka ich wad, w tym te najbardziej uciążliwe dla załogi - kalamariańskie systemy sterowania, wyświetlacze i klimatyzacja.
Opancerzenie MC80B zwiększono na tyle, że okręt nie musi już obawiać się starcia z imperialnymi Gwiezdnymi Niszczycielami. Sam kadłub tego okrętu jest bardziej odporny niż w ISD zarówno pierwszej, jak i drugiej serii, a osłony dorównują mocą ich imperialnym odpowiednikom. Na dodatek krążownik wyposażono - zgodnie z kalamariańską tradycją - w zaawansowane systemy osłon zapasowych, które dwukrotnie zwiększają czas, przez jaki jednostka może pozostawać pod ciągłym ogniem nieprzyjaciela. Piętą achillesową nowego krążownika jest - też tradycyjnie - mała moc jego artylerii: turbolasery i działa jonowe to nadal ten sam typ, który wykorzystywany był w MC40 i MC80 - o dość dużej celności, jednak nieco zbyt małej jak na okręt tej klasy sile przebicia. Zazwyczaj dowódcy republikańscy starają się rekompensować tę wadę przez nawiązywanie walki na dużych odległościach i koncentrowanie ognia na jednym okręcie nieprzyjaciela, lub nawet na określonym punkcie pojedynczej jednostki.
Liczbę przenoszonych przez MC80B myśliwców zwiększono do czterech dywizjonów, a w późniejszych wersjach - nawet do ośmiu.
O ile okręty te nadal nie są w pełni przystosowane do obsługi składającej się z ras innych niż Kalamarianie, o tyle są wreszcie tym, czego Sojusz od dawna potrzebował, ale na co nie mógł sobie pozwolić ze względu na trudności z zaopatrzeniem i funduszami - pełnosprawnymi, silnymi okrętami liniowymi. O skuteczności nowego krążownika dobrze świadczy historia Mon Remondy, jednego z pierwszych MC80b. Okręt ten był w stanie toczyć przez pewien czas pojedynek artyleryjski z superniszczycielem Żelazna Pięść Lorda Zsinja - coś, co do tej pory wydawało się nie do pomyślenia. O ile ostateczne efekty tej walki wymagały od Mon Remondy dość poważnego remontu w doku orbitalnym, o tyle to właśnie ten okręt niedługi czas później wraz ze swoją grupą bojową ostatecznie pokonał Żelazną Pięść i zmusił Zsinja do ucieczki na Dathomirę.
pełna nazwa: | Mon Calamari MC80B Star Cruiser | producent: | Mon Calamari Shipyards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Krążownik kalamariański, MC80B, krążownik gwiezdny [krążownik calamariański] | w slangu: | Mon Cal - kalmar |
prędkość: | 7 | wytrzymałość: | 800 |
w atmosferze: | osłony: | 400 (800 zapasu) | |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 8 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 1 200 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 5 402 (w tym strzelcy: 246) | ||
pasażerowie: | 1 200 | ||
ładowność: | 15 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Nowa Republika (5 ABY) |
Krążownik kalamariański MC85 (MC85 Calamari Cruiser)
Krążowniki kalamariańskie stanowiły trzon floty Sojuszu Rebeliantów, a jednostki typu MC75, MC80 i MC80a dowiodły swej przydatności w wielu bitwach i potyczkach galaktycznej wojny domowej. Nic dziwnego więc, że po zwycięstwie pod Endorem kontynuowano tę serię, tworząc kolejne warianty, projektowane już od podstaw jako okręty wojenne. Pierwszym z takich modeli był MC80B, a kolejnym - MC85.
Okręt ten zaczął powstawać już po okrzepnięciu Nowej Republiki, a jeszcze przed nasileniem się tendencji pacyfistycznych, które doprowadziły do redukcji uzbrojenia floty wojennej. W związku z tym jego konstruktorzy mogli cieszyć się przyzwoitym budżetem, odpowiednim czasem na zaprojektowanie i przetestowanie nowych rozwiązań, a także wsparciem decydentów i współpracą rozmaitych ośrodków technologicznych. Równocześnie wśród wymagań znalazło się żądanie, aby nowa jednostka była w pełni dostosowana do obsługi przez rozmaite rasy rozumne, nie tylko przez kalamarian i im podobne istoty ziemno-wodne - a więc zarówno wymiary pomieszczeń i stanowisk załogi, jak i systemy podtrzymywania życia zostały zaprojektowane w sposób dużo bardziej uniwersalny, aby praca na pokładzie MC nie przyprawiała ludzi i innych mniej tolerujących wilgoć ras rozumnych o reumatyzm.
Aby osiągnąć ten cel, kalamariańskie stocznie nawiązały daleko idącą współpracę z Corellian Engineering Corporation - firmą o kolosalnym doświadczeniu, specjalizującą się w produktach prawdziwie uniwersalnych i łatwo modyfikowalnych, o czym świadczą chociażby frachtowce serii YT czy korweta koreliańska. Pomysł się sprawdził, a połączenie pozornie odmiennych koncepcji technologicznych poszło zadziwiająco gładko - być może dzięki doświadczeniu w improwizacji wyniesionemu z czasów Rebelii.
Kalamariańsko-koreliańska spółka będąc niemal całkowicie wolna od jakichkolwiek ograniczeń postanowiła zadziałać z rozmachem i stworzyła okręt niemal trzy razy większy od swojego poprzednika (warto zauważyć, że była to zmiana na krótko, bo w kalamariańskim MC90 zdecydowano się wrócić do klasycznych rozmiarów). Zgodnie z filozofią mieszkańców Dac jednostka stawia jednak bardziej na uniwersalność i obronę, niż na atak, stąd względnie niewielka ilość artylerii pokładowej, która może być chowana do wnętrza charakterystycznych wybrzuszeń w kadłubie, aby okręt wizualnie sprawiał lepsze wrażenie. Zadbano natomiast o coś, czego brakowało większości dotychczasowych krążowników kalamariańskich, czyli o zróżnicowanie kalibrów uzbrojenia: MC85 jest pierwszym od czasów MC75 "kalmarem" uzbrojonym nie tylko w turbolasery, ale i w laserowe działka przeciwlotnicze.
Tradycyjnie bardzo mocnym punktem jednostek kalamariańskich są osłony, i tutaj tradycja ta jest kontynuowana. MC85 wyposażono w eksperymentalne, nadzwyczaj silne nawet jak na jednostkę tych rozmiarów tarcze, zdolne wytrzymać długotrwałe bombardowanie ciężkiej artylerii krążowników i pancerników nawet w rodzaju Gwiezdnych Niszczycieli - chociaż ostrzału z głównej artylerii oblężniczej Mandatora IV raczej by nie przetrwały. Główny generator osłon umieszczony jest na rufie, jednak praktycznie cały kadłub pokrywają mikroemitery zapewniające równomierne rozłożenie mocy tarcz. Krążownik jest również wyposażony w urządzenia do walki radioelektronicznej i systemy maskujące, oraz oczywiście w cały garnitur środków wykrywania i łączności.
Niemal jedną trzecią kubatury krążownika zajmują systemy napędu nad- i podświetlnego: dwa olbrzymie generatory hipernapędu zasilane bezpośrednio z głównego reaktora oraz blok jedenastu silników jonowych: potężnego wiodącego, sześciu głównych oraz czterech pomocniczych. Silniki wyposażono w turbodoładowanie oraz w system zarządzania ciągiem zwiększający ich wydajność i - co było na czasie w związku z oczekiwanymi czasami pokoju - zmniejszający konsumpcję paliwa. Dużo miejsca poświęcono też na moduł systemów podtrzymywania życia - chociaż na tym okręcie można je raczej nazwać systemami zapewniania komfortu. Niespotykaną ciekawostką jest fakt, że po okręcie można poruszać się nie tylko klasycznymi korytarzami, ale też siecią... tuneli wypełnionych wodą - to wyraźny ukłon konstruktorów w kierunku ras wyposażonych w skrzela.
Na okręcie przewidziano dwa hangary. Na prawej burcie umieszczono większy, z klasycznymi wrotami wyposażonymi w osłonę hangarową, przystosowany do przyjmowania transportowców i kanonierek. Bakburtowy natomiast przeznaczony jest przede wszystkim do bazowania myśliwców, a jego wylot dodatkowo osłonięto przed bezpośrednim atakiem w dość oryginalny sposób - przesuwając go do tyłu w stosunku od otworu wlotowego w pancerzu burtowym okrętu i budując odpowiednio długi korytarz dolotowy. Dzięki temu wróg ostrzeliwujący okręt nie jest w stanie przypadkowym szczęśliwym strzałem zniszczyć maszyn bazujących w hangarze nawet jeżeli trafi ze swoim ogniem dokładnie na moment wyłączenia hangarowej sekcji tarcz cząsteczkowych.
Koreliańskim wkładem w MC85 jest bez wątpienia umieszczona na śródokręciu sekcja przeznaczona na instalację modułów ładunkowych lub specjalistycznych, pozwalająca na względnie szybką rekonfigurację krążownika i przygotowanie go do pełnienia rozmaitych ról bez konieczności odstawiania go do stoczni na kilka miesięcy. Ciekawy jest także dziobowy jonowy kolektor cząsteczek, przypominający nieco paszczę drapieżnej ryby, oraz fakt umieszczenia zbiorników paliwa bezpośrednio nad nim, w przedniej części okrętu. Poza tymi elementami, reszta pomieszczeń znana jest z klasycznych okrętów liniowych: mostek główny i zapasowy (oba na dziobie), kajuty dla załogi i pasażerów (w górnej części dziobu oraz górnej i dolnej śródokręcia), warsztaty do naprawy statków i pojazdów (przyległe do głównego hangaru) oraz droidów (bliżej rufy), siłownie, bloki kapsuł ratunkowych itd.
Jednym z lepiej znanych MC85 był należący do Ruchu Oporu Raddus - oryginalnie Dawn of Tranquility (Brzask spokoju) z marynarki wojennej Nowej Republiki. Przedwcześnie wycofany z eksploatacji ze względu na dążenie do podpisania traktatów rozbrojeniowych oraz do redukcji stanu osobowego floty, został przejęty przez rebeliantów i przemianowany na cześć bohatera bitwy o Scarif, który zginął umożliwiając pozyskanie planów Gwiazdy Śmierci i w efekcie zwycięstwo pod Yavinem. Po wejściu w jego posiadanie okręt zmodyfikowano nieco, instalując dodatkową automatykę pozwalającą na znaczące zmniejszenie liczebności załogi oraz wyłączając z użytkowania część pokładów i obsługujących je urządzeń. Raddus stał się również główną bazą niewielkich sił myśliwskich Ruchu Oporu, a także - wspomagany przez fregatę Nebulon-C, korwetę virgilliańską i fregatę transportową Vakbeor - ostatnią deską ratunku podczas ewakuacji placówki na D'Qar po zniszczeniu Bazy Starkiller. Ostatecznie uległ zniszczeniu podczas pościgu, jednak zabrał ze sobą dumę i chlubę marynarki wojennej Najwyższego Porządku oraz równocześnie jego ruchomą stolicę - Supremacy, jedyny Gwiezdny Superniszczyciel typu Mega.
Jeżeli przeanalizować "legendarną" linię czasową, to czas skonstruowania MC85 należałoby prawdopodobnie umieścić między stworzeniem MC80B a MC90, czyli między 5 a 9 rokiem ABY.
pełna nazwa: | Mon Calamari MC85 Star Cruiser | producent: | Mon Calamari Shipyards / Corellian Engineering Corporation |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Krążownik kalamariański typu MC85 | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | ? km/h | osłony: | ? (? zapasu) |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 3 438.37 m |
rozpiętość: | 706.55 m | ||
załoga: | 1139 | ||
pasażerowie: | 0 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Przebudzenie Mocy |
Krążownik kalamariański MC90 (MC90 Calamari Cruiser)
Jednostka ta została zaprojektowana od podstaw jako główny okręt liniowy dla Nowej Republiki. Podobnie jak MC85, a inaczej niż poprzednie serie krążowników kalamariańskich, MC90 są w pełni przystosowane do obsługi przez ludzi i większość innych ras, a ich konstrukcja została uporządkowana w porównaniu z MC80B, co ułatwia i przyspiesza ewentualne naprawy i modyfikacje wyposażenia - czy chodzi tu o replikatory żywności dla załogi, czy o silniki głównego napędu. Okręt góruje pod każdym względem nad standardowym ISD - jest szybszy, zwrotniejszy, lepiej opancerzony i uzbrojony, no i - jak swoi poprzednicy - wyposażony w zapasowe generatory osłon.
W uzbrojeniu głównym postawiono nie tyle na siłę przebicia pojedynczego turbolasera, co na zwiększenie ilości baterii oraz polepszenie koordynacji między nimi, dzięki czemu MC90 może skuteczniej zwalczać wiele niewielkich celów. Aby zapewnić dodatkowe wsparcie w trudnych sytuacjach, krążownik wyposażono też w skierowane do przodu wyrzutnie bardzo ciężkich rakiet lub torped protonowych. Nowy Calamari przenosi też na pokładach hangarowych 72 myśliwce - czyli, według nomenklatury republikańskiej - dwa skrzydła.
Nowy krążownik rebeliancki jest niemal całkowicie autonomiczny i podobnie jak ISD może przez dłuższy czas pełnić rolę statku-bazy dla wielu mniejszych jednostek, zapewniając im potrzebne zaopatrzenie i bazę naprawczą. Pierwszą jednostką tego typu był Defiance, wprowadzony do służby krótko po klęsce kampanii wielkiego admirała Thrawna i przeznaczony na okręt flagowy dla admirała Ackbara, w której to roli zastąpił MC80 Home One.
pełna nazwa: | Mon Calamari MC90 Star Cruiser | producent: | Mon Calamari Shipyards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Krążownik kalamariański, MC90, krążownik gwiezdny | w slangu: | MonCal - kalmar |
prędkość: | 7 | wytrzymałość: | 700 |
w atmosferze: | osłony: | 600 (600 zapasu) | |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 9 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 1 255 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 6 465 (w tym strzelcy: 605) | ||
pasażerowie: | 1 700 | ||
ładowność: | 30 000 t | ||
cena (nowy): | 131 800 000 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | Nowa Republika (ok. 9 ABY) | przynajmniej do 40 ABY |
Pancernik Starhawk (Starhawk Battleship)
Kiedy tylko pod Endorem zniszczono drugą Gwiazdę Śmierci i wyeliminowano Imperatora, świeżo powstała Nowa Republika zaczęła myśleć o zbudowaniu porządnych okrętów wojennych na miarę Gwiezdnych Niszczycieli typu Imperial czy nawet ich mniej licznych, ale silniejszych braci. Z jednej strony oczywiście dalej dozbrajano i tworzono nowe krążowniki kalamariańskie, z drugiej jednak postanowiono też stworzyć od podstaw nowy okręt wojenny na nowe czasy - coś, co byłoby w stanie pomóc w wyeliminowaniu nadal jeszcze silnych armad Imperium trzymających wiele sektorów Galaktyki. I tak powstał Projekt Starhawk (Gwiezdny Jastrząb) oraz pierwsza, prototypowa jednostka tej serii - Starhawk budowany potajemnie w stoczniach Nadiri.
Aby przyspieszyć i usprawnić budowę, projekt przewidywał wykorzystanie komponentów i modułów z pozyskanych imperialnych Gwiezdnych Niszczycieli (najchętniej typu Imperial II) - zorganizowano nawet kilka akcji bojowych, aby przejąć wybrane okręty tylko w tym celu. Prace posuwały się dość sprawnie, jednak projekt został wykryty i zaatakowany przez siły Imperium pod dowództwem admirał Rae Sloane i po dość dramatycznych walkach prototypową jednostkę zniszczono. Wojskom Republiki udało się jednak ocalić większość pracującego nad nią personelu i wykorzystać zdobyte doświadczenia do sprawnego rozpoczęcia budowy kolejnych okrętów na tyle szybko, aby trzy jednostki, Concord, Amity i Unity zdążyły wziąć udział w bitwie o Jakku. Sam Concord powstał w rekordowym czasie zaledwie pół roku!
Gotowy Starhawk to solidny pancernik, rozmiarami i siłą bojową znacząco przewyższający ISD. Kształt jego mierzącego niemal dwa i pół kilometra kadłuba można określić jako coś pośredniego między fregatą typu Nebulon a Gwiezdnym Niszczycielem typu Gladiator - tę pierwszą przypomina podłużny kształt okrętu ze znacząco poszerzoną w dół (oraz solidnie opancerzoną) częścią dziobową, ten drugi zaś - nietypowe umiejscowienie głównego hangaru: na dziobie, z wrotami skierowanymi bezpośrednio do przodu. Rozmieszczenie uzbrojenia pozwala Starhawkowi na efektywne funkcjonowanie zarówno w formacji liniowej, jak i frontalnej, z lekką preferencją tej pierwszej - pola ostrzału większości broni to albo tylko burty, albo burty i przód, przy znacznie słabszym obsadzeniu sektora rufowego. Podobnie wygląda rozkład osłon energetycznych, najsilniejszych na burtach, nieco słabszych na dziobie i najsłabszych z tyłu okrętu.
Poza standardowymi turbolaserami, działami jonowymi i działkami laserowymi do zwalczania myśliwców Starhawk posiada jeszcze jedną broń, dość egzotyczną. Jego główny hangar otacza konstelacja sześciu emiterów promienia ściągającego - nie manewrowych jednak ani zwyczajnych bojowych, ale specjalnej wersji tego urządzenia zbudowanej w oparciu o kryształy magnitu, które przy wspólnym działaniu dysponują mocą mniej więcej dziesięciokrotnie wyższą, niż te wykorzystywane na ISD. Dobrze wyszkolony operator może przy pomocy tej broni nie tylko utrudniać manewry wrogich okrętów czy wytrącać je z linii, ale też wywoływać fizyczne zniszczenia na ich powierzchni - na przykład zrywając fragmenty poszycia czy odrywając stanowiska uzbrojenia. Starhawk przenosi również myśliwce: dwa rebelianckie skrzydła, czyli sześć eskadr, przy czym standardowo są to trzy dywizjony X-wingów, dwa A-wingów i jeden maszyn szturmowych A/SF-01 B-wing.
Po tym, jak kilka pierwszych Starhawków zostało sprawdzonych w boju, do projektu wprowadzono niewielkie zmiany, przede wszystkim zwiększając zasięg jego uzbrojenia, kosztem celności. Nową wersję okrętu oznaczono jako Starhawk Mk.II, podczas gdy do oryginalnych zaczęto odnosić się jako do Starhawków Mk.I.
pełna nazwa: | Starhawk-class Battleship | producent: | Nadiri Dockyards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Pancernik typu Starhawk | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | osłony: | ? (? zapasu) | |
hipernapęd: | 1.5 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 2 400 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 33650 | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | 60 000 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa (5 ABY) |
Gwiezdny Obrońca typu Viscount (Viscount Star Defender)
W pierwszych miesiącach istnienia Nowej Republiki w wyższych kręgach wojskowych panowała dość duża niepewność co do możliwości radzenia sobie z superniszczycielami typu Executor. Wprawdzie flagowy okręt Lorda Vadera udało się pod Endorem unieszkodliwić i zniszczyć, jednak paradoksalnie, starcie to uświadomiło członkom Sojuszu, że nie posiadają oni jednostki zdolnej stoczyć wyrównaną walkę z SSD. Tymczasem w rozpadającym się Imperium pozostała jeszcze pewna liczba okrętów tego typu, a i poszczególni samozwańczy władcy oderwanych od Imperium dominiów znaleźli się w posiadaniu takich jednostek - i aspirująca do miana organizmu państwowego Nowa Republika musiała prędzej czy później znaleźć sposób radzenia sobie z takim przeciwnikiem. Sojusz Rebeliantów stosował dotychczas taktykę partyzancką i przyjmował walkę jedynie na swoich warunkach - Republika nie miała już mieć tego luksusu.
Tak więc, mimo pewnych oporów i świadomości, że konstruowanie okrętu klasy superniszczyciela musi być długie i skomplikowane, postanowiono podjąć się tego zadania i wkrótce w stoczniach kalamariańskich rozpoczęto prace nad pierwszym gigantycznym, 17-kilometrowym okrętem. Z oczywistych względów Nowa Republika nie paliła się do nazwania tego pancernika "Gwiezdnym Niszczycielem" - ostatecznie nowej klasie nadano więc sympatyczniej brzmiącą, wymowną nazwę... Gwiezdnego Obrońcy, a pierwszej jednostce i wywodzącemu się od niej typowi - nazwę Viscount (Wicehrabia).
Gwiezdny Obrońca Viscount budowany był przez długie lata - najpierw żmudny etap projektowania, później jeszcze dłuższy okres budowy... W międzyczasie okazało się, że z okrętami, przeciw którym miał występować, Nowa Republika była sobie w stanie (z musu) poradzić bez niego, a nawet niektóre z nich przejąć - vide casus Lusankya'i czy Guardiana. To jeszcze bardziej przedłużyło proces konstrukcyjny, choć inne incydenty - przede wszystkim pojawienie się na scenie yevethańskiego SSD Pride of Yevetha w 17 ABY oraz cięgi, jakie Nowa Republika otrzymała od dwóch SSD Pellaeona - wpłynęły na kontynuację prac. W końcu największy z republikańskich okrętów opuścił stocznię i znalazł się w linii w sam raz na rozpoczęcie konfliktu z Yuuzhan Vongami.
Nowy superpancernik, podobnie jak jego imperialna konkurencja, jest sam w sobie pokaźną flotą, mogącą opanować cały układ planetarny. Jednym z podstawowych założeń, jakie przyjęto podczas jego projektowania, jest możliwość przyjęcia na pokład przez Viscounta całej jego grupy bojowej, która składa się z osiemnastu eskadr myśliwców kosmicznych (w tym 4 - bombowców typu B-wing lub K-wing, 4 - przechwytujących A-wingów, a pozostałe 120 to głównie maszyny przewagi powietrznej: X-wingi, E-wingi i przestarzałe Y-wingi), floty jednostek desantowych dla przewozu zaokrętowanego kontyngentu wojska, a także szeregu promów, patrolowców i jednostek wsparcia. Dodatkowo ten siedemnastokilometrowy kolos może przyjąć w swoich hangarach okręty o rozmiarach do fregaty łącznie - w sumie zaokrąglając jego ładowność do około 1000 statków kosmicznych rozmaitego autoramentu. Dla załóg wszystkich tych jednostek - a więc dla ok. 200 000 osób - przygotowane są na pokładzie pomieszczenia mieszkalne, a miejsc w licznych i pojemnych kapsułach ratunkowych może wystarczyć nawet dla 500 000 osób. Okręt posiada oczywiście infrastrukturę konieczną dla przeprowadzania napraw przenoszonych myśliwców i statków, a także do podstawowego usuwania uszkodzeń, których mogły doznać okręty gwiezdne. Jednostka jest też przystosowana do działania w ramach misji pokojowych czy ratunkowych, funkcjonowania jako statek szpitalny (setki leczniczych zbiorników z bactą) lub transportowiec dla dużej ilości uciekinierów z rejonów zagrożonych kataklizmami naturalnymi czy też działaniami wojennymi.
Zgodnie z najlepszymi tradycjami kalamariańskimi, Gwiezdny Obrońca posiada zapasowe generatory osłon; niezgodnie z nimi zaś - jego turbolasery posiadają moc odpowiednią rozmiarom ich nosiciela. Znaczny postęp dokonał się również w dziedzinie elektroniki, dzięki czemu do obsługi tej jednostki wystarczy tyle załogi, co do dwóch Niszczycieli typu Imperial. Duża ilość hangarów pozwala pancernikowi na wysyłanie maszyn do boju szybciej, niż w przypadku innych jednostek podobnej klasy. Mniej liczny niż na okrętach imperialnych tej klasy jest natomiast kontyngent wojskowy, gdyż doktryna Sojuszu zakłada, że ewentualne walki na powierzchni planety odbywać się będą zawsze przy wsparciu części lokalnej ludności.
O ile budowa pierwszych okrętów typu Viscount ciągnęła się dość długo ze względu na brak potencjalnych przeciwników dla tych jednostek i podnoszące się w związku z tym sprzeciwy ze strony polityków, o tyle w momencie inwazji Yuuzhan Vongów prace zostały znacząco przyspieszone i Gwiezdni Obrońcy stali się ostatecznie ważnym ogniwem we flocie nowopowstałej Galaktycznej Federacji Niezależnych Sojuszów. Okręty te odegrały kluczową rolę między innymi podczas bitwy o Mon Calamari w toku wspomnianej kampanii.
Według The Essential Guide to Warfare pierwszy Viscount miał 3 kilometry długości, a dopiero następne - 17. Brzmi to dziwnie.
pełna nazwa: | Mon Calamari Viscount-class Star Defender | producent: | Mon Calamari Shipyards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Gwiezdny Obrońca typu Viscount | w slangu: | Mon Cal - kalmar |
prędkość: | [5] | wytrzymałość: | 900 |
w atmosferze: | osłony: | 800 (? zapasu) | |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 0 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 17 000 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 68174 | ||
pasażerowie: | 12 500 | ||
ładowność: | 200 000 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | Nowa Republika (25 ABY) |
Kor Chokk
Najpotężniejsza z jednostek liniowych Yuuzhan Vongów, Kor Chokk, należy również do okrętów w ich flocie najrzadszych oraz najbardziej zróżnicowanych. Dzieje się tak dlatego, że te superkrążowniki powstają przez przyrośnięcie do bazowego krążownika kilku lub nawet kilkunastu mniejszych okrętów w rodzaju fregat czy krążowników Miid ro'ik - z reguły takich, które zostały w bitwie uszkodzone na tyle, że same nie byłyby w stanie przeżyć, a równocześnie są jeszcze przynajmniej częściowo w całkiem dobrym stanie. Jednostki takie ratuje się, odżywia, chroni i wszczepia w powstający Kor Chokk, aż osiągnie on odpowiednią wielkość i siłę. Ponadto również pokonane i rozbite okręty wroga mogą być wykorzystane do zapewnienia krążownikowi dodatkowego opancerzenia.
Z tego względu konstrukcja Kor Chokka, w przeciwieństwie do odpowiadającego mu rozmiarami i często z nim porównywanego gwiezdnego superniszczyciela, jest bardzo chaotyczna. Okręt charakteryzuje się nieregularną budową, części "lite" występują w nim na przemian z różnego rodzaju ramionami koralowymi pełniącymi funcję łączników oraz doków dla skoczków koralowych. Ażurowość tej konstrukcji sprawia, że jednostka nie wymaga dużej załogi, ale też jak na swoje rozmiary nie dysponuje zbyt dużą ilością miejsca na pasażerów i ładunek.
Okręt tego typu zwykle dominuje na polu walki. Jest olbrzymi i dobrze opancerzony, ale za to niezbyt szybki i mało zwrotny. Dysponuje jednak silnym uzbrojeniem, w związku z czym podczas walki zazwyczaj po prostu utrzymuje pozycję, czekając, aż przeciwnicy podejmą próbę ataku i sami dadzą się dzięki temu zniszczyć.
Poza działkami plazmowymi do projekcji siły Kor Chokk wykorzystać może do 216 bazujących na jego pokładzie myśliwców, może też dokonywać desantów planetarnych przy pomocy do 30 lądowników yorik-trema. Jego dovin basale są ponadto w stanie wytwarzać pole powstrzymujące, które uniemożliwia nieprzyjacielowi skok w nadprzestrzeń lub pozwala przechwycić jednostkę poruszającą się tam z prędkością przyświetlną.
Do najsłynniejszych superkrążowników - nazywanych przez siły Republikańskie "wielkimi krążownikami" - typu Kor Chokk należał Legacy of Torment (Dziedzictwo udręki), flagowa jednostka Shedao Shaia podczas ataku na Ithor, w której to bitwie został ostatecznie zniszczony skoncentrowanym ogniem okrętów Nowej Republiki. Yammka's Mount (Wierzchowiec Yammki) natomiast wziął udział w ostatecznym boju o Coruscant, podczas którego utracił większość ze swoich ośmiu głównych dovin basali oraz dużą część uzbrojenia, jednak mimo poważnych uszkodzeń przetrwał to starcie.
pełna nazwa: | Yuuzhan Vong Kor Chokk Grand Cruiser | producent: | Yuuzhan Vongowie |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Kor Chokk - superkrążownik Yuuzhan Vongów | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | 1167 |
w atmosferze: | osłony: | 667 | |
hipernapęd: | 3 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 8 180 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2140 | ||
pasażerowie: | 4 640 | ||
ładowność: | 26 880 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | wojna z Yuuzhan Vongami |
Krążownik MC140 Scythe (MC140 Scythe Battle Cruiser)
W czasach dłużej panującego pokoju znacząco zmieniają się oczekiwania wobec sił zbrojnych. Zamiast do walnych bitew, mają one być przystosowane przede wszystkim do prowadzenia działań lokalnych, przywracania porządku w sytuacjach, w których nie wystarczają regularne siły policyjne, i ewentualnie do siłowego rozwiązywania mniejszych konfliktów zbrojnych, czy to wewnętrznych, czy zewnętrznych. Jeżeli pokój trwa odpowiednio długo, to i nowo powstające okręty projektuje się pod kątem tych właśnie zadań. Dobrym przykładem takiego "przeskalowania" jest krążownik kalamariański typu Scythe ("Kosa") Sojuszu Galaktycznego.
Okręt ten został skonstruowany dobrych kilka dekad po inwazji Yuuzhan Vongów oraz kryzysie wywołanym przez Jacena Solo, w okresie, w którym wydawało się, że wielkie bitwy kosmiczne z udziałem dziesiątek ciężkich okrętów odeszły w końcu w zapomnienie. Stąd też Scythe nie jest szczególnie przystosowany do walki w szyku torowym, a raczej - do działań autonomicznych, i wypełniania zróżnicowanych misji w zróżnicowanych warunkach. Rozmiarami krążownik ten odpowiada raczej lekkim i średnim krążownikom z czasów galaktycznej wojny domowej. Jest bardzo zwrotny, wyposażony w dość zróżnicowane uzbrojenie i dostosowany do przewożenia skrzydła myśliwców (zazwyczaj maszyn typu CrossFire) oraz całego garnituru rozmaitych innych jednostek kosmicznych przydatnych w różnych sytuacjach: promów, kanonierek, transportowców szturmowych, frachtowców zaopatrzeniowych, holowników i innych pojazdów technicznych. Hangary umieszczone są w dolnej części charakterystycznej "kosy", od której okręt zyskał swoją nazwę - wielkiej płetwy przedzielającej jego dziób z góry na dół. Dolne stanowiska przystosowane są do obsługi większych statków i transportowców, dwa pokłady umieszczone nad nimi przeznaczono natomiast specjalnie dla myśliwców i innych mniejszych maszyn obsługiwanych w większych ilościach. Specjalizacja ta pozwoliła na znaczne usprawnienie prac zarówno związanych z dokowaniem i bieżącą obsługą, jak i dłuższymi naprawami czy remontami. Poza tradycyjnymi hangarami, okręt posiada również wiele zewnętrznych punktów dokowania oraz śluz w różnych miejscach kadłuba, pozwalających mu na łączenie się z praktycznie każdego typu statkiem kosmicznym dowolnych rozmiarów.
Celem ukształtowania kadłuba krążownika Scythe w ten a nie inny sposób było jednak co innego. W związku z nowymi zadaniami stawianymi przed flotą postanowiono, że jednostka ta powinna w razie czego dysponować potężną siłą ognia, pozwalającą na uzyskanie przewagi nad dowolnym możliwym przeciwnikiem - a równocześnie założono, że z reguły nie będzie to duża ilość poważnych przeciwników. Dlatego też, rezygnując z przystosowania do taktyki liniowej, większość uzbrojenia zdecydowano się umieścić tak, aby mogło prowadzić skoncentrowany ogień w jednym kierunku - przez dziobem okrętu. Charakterystyczny "młot", nadający jednostce wygląd podobny do dawnych krążowników typu Hammerhead, pozwolił osiągnąć ten właśnie cel: prawie całą ciężką broń MC140 - w szczególności turbolasery i wyrzutnie torped - zainstalowano w jego przedniej krawędzi lub też w dziobowej krawędzi kadłuba głównego. Można by powiedzieć, że jest to jeszcze bardziej zdecydowane zastosowanie strategii, która przyświecała budowie okrętów o klinowatym kształcie, szczególnie Gwiezdnych Niszczycieli.
Kierunek, na którym Scythe może skoncentrować ogień większości swojego uzbrojenia z powierzchni kadłuba nazwano "krzyżem ogniowym" i ci przeciwnicy, którzy mieli pecha się w nim znaleźć, mogli stwierdzić, że określenie to nie jest bezpodstawne. W połączeniu z dużą zwrotnością tego krążownika sprawia to, że może on skutecznie rozprawiać się nawet z przeciwnikiem kilkukrotnie silniejszym liczebnie i podobnie opancerzonym. Oczywistą wadą tego podejścia jest to, że gdyby okrętowi trafił się jakiś wróg dysponujący zdecydowanie większą zwrotnością, to sytuacja szybko stałaby się mało przyjemna. Stąd standardowa formacja jednostek przynależących do krążownika koncentruje się w dużej mierze na ochronie jego burt i rufy i na próbach nie dopuszczenia bądź eliminowania kierujących się tam maszyn wroga. Dodatkowo, rozwiązanie to wymusza zmianę taktyki stosowanej przez Scythe i ich eskortę w przypadku walki w większej formacji: zamiast szyku torowego muszą one atakować linią frontalną lub klinem, a w bardziej skomplikowanych starciach sposób ich użycia przypomina raczej walkę myśliwską, niż wielkich okrętów liniowych. Negatywnym skutkiem rozmieszczenia większości uzbrojenia tego okrętu na dziobie jest też fakt, że linie zasilające prowadzące do dział muszą przebiegać przez większą część długości okrętu oraz konstrukcji "ostrza", dodatkowo będąc silnie skoncentrowane w punkcie łączenia się tych dwóch płaszczyzn, co naraża je na awarie i grozi całkowitym obezwładnieniem artylerii w przypadku odpowiednio poważnych uszkodzeń w tym rejonie.
Sojusz Galaktyczny nie był przygotowany na atak ze strony Imperium, nie spodziewał się więc, że okręty typu Scythe staną się regularnym przeciwnikiem Gwiezdnych Niszczycieli typu Pellaeon. Mimo, że nie przygotowywano ich na taką sytuację, krążowniki te okazały się radzić sobie jednak całkiem dobrze, prędkością i zwrotnością nadrabiając niedostatki w opancerzeniu i słabsze sumarycznie uzbrojenie. Flagową jednostką floty Sojuszu Galaktycznego, pod kierunkiem admirała Gara Staziego kontynuującej działania wojenne po klęsce pod Caamas i upadku jego rządu, był właśnie krążownik MC140 - Indomitable ("Nieposkromiony"). Okręt służył wiernie aż do bitwy pod Mon Calamari, gdzie w ogniu walki pod dowództwem kapitana Jaiusa Yoruba staranował stocznie orbitalne, niszcząc znaczącą część imperialnej infrastruktury produkcyjnej i pozwalając na ucieczkę nowego nabytku Sojuszu - pierwszego z serii Gwiezdnego Niszczyciela typu Imperious.
pełna nazwa: | MC140 Scythe-class Battle Cruiser | producent: | Mon Calamari Shipyards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Krążownik liniowy MC140 typu Scythe | w slangu: | - |
prędkość: | [7] | wytrzymałość: | 633 |
w atmosferze: | osłony: | 267 | |
hipernapęd: | 0.75 | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | ok. 500 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 5 200 (w tym strzelcy: 64) | ||
pasażerowie: | 1 500 | ||
ładowność: | 18 000 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | era dziedzictwa (92 ABY) |
The Force is with You.